Nad to cudowne jezioro przyjeżdżają turyści z całego świata. Urzeka niesamowita przyroda, łagodny klimat i bogactwo zabytków. I zawsze tak było. Przedstawiciele rodów szlacheckich w Europie przez długi czas mieszkali w nadmorskich willach. Nawet cesarzowa Maria Fiodorowna Romanowa wynajmowała jedną z posiadłości na całe 2 lata. Lekarz zalecił jej klimat góralsko-jeziorny, aby poprawić jej zdrowie. Widoki Como nie pozostawiają nikogo obojętnym: wszystko tutaj jest przesiąknięte duchem średniowiecza.
Zamek Baradello
Castello Baradello to zabytkowa budowla, dokładna data nie jest nazywana przez historyków. Ale wieża stale uczestniczyła we wszystkich znaczących bitwach, które miały miejsce we Włoszech:
- W fortecy zbudowanej na wysokim wzgórzu w VI wieku miejscowy garnizon bronił się przed wojowniczymi Longobardami. Obrońcy przetrwali około 20 lat.
- W XII wieku wybuchła wojna między Mediolanem a Como. Mediolańczycy pokonali przeciwników, spalili i splądrowali miasto. Ale Baradello skutecznie odpierał wszystkie ataki i stawiał opór.
- Pod koniec XII wieku garnizon obronił się przed wojskami Ligi Lombardzkiej. W 1778 roku z rozkazu Fryderyka Barbarossy Baradello zostało dodatkowo ufortyfikowane i przebudowane. To właśnie wieże tej twierdzy widzą dziś turyści.
- W XIII wieku piwnice Baradello stały się więzieniem dla przegranych kolejnej wojny Della Torre. A zwycięski Visconti po raz kolejny odbudował zamek.
- W XVI wieku Baradello ponownie znalazło się w centrum wydarzeń. W czasie wojny między Francją a Świętym Cesarstwem Rzymskim nakazano jego zniszczenie, aby armia francuska nie korzystała z doskonałych fortyfikacji. Na szczęście pozostało kilka wież.
Zmienili się również właściciele Baradello. Najpierw zamek należał do miasta, potem do kościoła rzymskokatolickiego, a potem znowu do miasta. Dziś turyści chętnie odwiedzają malowniczą lokalizację na wzgórzu. Należy jednak pamiętać: goście wchodzą do twierdzy w zorganizowanych grupach co najmniej 10 osób.
Willa Olmo
Pierwszym właścicielem pałacu był markiz Odescalchi. To on nazwał posiadłość Olmo ze względu na wiąz posadzony przez Pliniusza Młodszego. Budowa dworu trwała około 20 lat. Rezultatem jest bardzo skromny budynek na zewnątrz i bogato zdobiony w środku. Architekt podczas projektowania hołdował tradycjom neoklasycyzmu, ale wnętrza stworzył słynny Fontana. Jego freski są doskonale zachowane, a stiuki i złocenia zostały odnowione podczas renowacji.
Ogólnie park przy willi przyciąga turystów jeszcze bardziej niż sam budynek. Zbudowano w nim małą domową świątynię, płynie sztuczny strumień. A w samym domu gości wita niezwykła fontanna: małe dzieci żywo bawią się z potworem morskim. Park jest bardzo czysty i zadbany, jedna z alejek schodzi do malowniczego jeziora. Miło jest tu spacerować i odpocząć od upału dnia. W różnych okresach Olmo odwiedzał Napoleon Bonaparte, królowa Sardynii na Sycylii, Giuseppe Garibaldi. To dodaje uroku willi.
Katedra Duomo
Świątynia ta słynie nie tylko w Como, ale także w Lombardii. Nic dziwnego: budowano go prawie 4 wieki. Rezultatem jest budynek niepodobny do niczego innego, łączący cechy gotyckie i barokowe. To prawda, historycy uważają: niektóre szczegóły w ogóle nie harmonizują ze sobą. Barokowa kopuła przy gotyckich ścianach wygląda brzydko, rzeźby odstają od ogólnego obrazu.
Przed rozpoczęciem prac na tym miejscu stał mały kościół Santa Maria Maggiore. Popadł w ruinę, przestał pomieścić wszystkich parafian i postanowiono zbudować okazałą katedrę. Jako model wybrano Świątynię Duomo w Mediolanie. Konstrukcja okazała się okazała: 87x56x75 m. Niezwykły jest portal, który otoczony jest posągami Pliniusza, Młodszego i Starszego, rodaków z Como. Fotografują go wszyscy bez wyjątku turyści. Wnętrza zaplanowano tak, aby zwiedzający znalazł się wewnątrz katolickiego krzyża, podzielonego akordami.
Wnętrza są niesamowite:
- tutaj i gobeliny z Antwerpii, Florencji
- obrazy XVI-wiecznych mistrzów Luiniego i Ferrariego
Pomimo dziwacznej mieszanki stylów, Duomo jest ostatnią katedrą zbudowaną w tradycji gotyckiej w prowincji Lombardia.
Świątynia Volty
Alessandro Volta urodził się i całe życie mieszkał w Como. Nie tylko wynalazł akumulator elektryczny, ale zrobił wiele przydatnych rzeczy dla mieszkańców miasta:
- zainstalowano pierwszy piorunochron (z dodatkową funkcją ostrzegania przed burzą);
- wykładał w gimnazjum miejskim.
Napoleon Bonaparte tak bardzo szanował Voltę, że kiedyś na znalezionym wieńcu laurowym kazał zmienić dedykację Wielkiego Woltera na Wielką Woltę.
Życie Volty jest dość niezwykłe. Jest nieślubnym synem arystokraty i księdza, wychowywany przez mamkę do 3 roku życia. Dopiero w wieku 7 lat Volta wszedł pod opiekę swojego wuja, księdza, który zaczął uczyć dziecko nauk ścisłych. Alessandro celował we wszystkich naukach, ale szczególnie pociągała go muzyka i fizyka. Młody człowiek studiuje kometę Halleya, czyta prace Izaaka Newtona. Pomimo zamiłowania do nauk ścisłych Volta przez pewien czas kierował Wydziałem Filozoficznym w Padwie.
A jednak to odkrycie chemicznych baterii elektrycznych przyniosło naukowcowi sławę. Świątynia (pomnik) została wzniesiona dla upamiętnienia 100. rocznicy śmierci Volty nad brzegiem jeziora. Architekt wziął za podstawę Panteon, ale dodał elementy neoklasyczne. Dziś w budynku mieści się muzeum naukowca. Tutaj można zobaczyć listy, rzeczy osobiste, dokumenty, modele wynalazków wielkiego fizyka.
Muzeum Historyczne Giuseppe Garibaldiego
Wystawa mieści się w zabytkowym budynku: domu Olginati, w którym często gościł Giuseppe Garibaldi. Ale sam wojownik posiada niewielką liczbę artefaktów. Turyści zainteresowani historią kraju zainteresują się stoiskami.
Ponadto w centrum wystawione są przedmioty gospodarstwa domowego okolicznych chłopów. Można tu zobaczyć meble, ceramikę, tkaniny, ubrania, ozdoby używane przez okolicznych mieszkańców XVIII-XIX wieku. Niestety niektóre eksponaty posiadają tablice informacyjne tylko w języku włoskim.
Bazylika św. Abbondio
Na miejscu świątyni znajdował się kiedyś kościół św. Piotra i Pawła. A bazylikę zbudowano w celu zachowania relikwii chrześcijańskich przywiezionych z Rzymu przez biskupa Amancjusza. Wkrótce stolica biskupia została przeniesiona do miasta z rozkazu Alberyka. bazylika stała się własnością Zakonu Benedyktynów.
W tym czasie budowla zyskała detale typowe dla stylu romańskiego. A bazylika została konsekrowana na cześć następcy Alberica - Abbondio. Nabożeństwo sprawował Urban 2. W XI wieku bazylika składała się z nawy głównej i bocznych kaplic (4 sztuki). A w średniowieczu do świątyni dobudowano klasztor. W XIV wieku wnętrza budynku ozdobiono freskami.
Dziś bazylika przyciąga turystów:
- 2 dzwonnice (dość rzadki kawałek świątyń)
- doskonale zachowane freski
- portal i płaskorzeźby romańskie
- relikwie św. Abbondio
- pozostałości wczesnochrześcijańskiej świątyni (zostały odkryte podczas renowacji)
Przy odrobinie szczęścia można posłuchać chóru dziecięcego śpiewającego w bazylice. Remontowane są zabudowania klasztorne, a następnie zostanie tu ulokowany wydział prawa miejscowego uniwersytetu.
Muzeum jedwabiu
W dzielnicy miasta znajdują się aż 3 duże muzea jedwabiu:
- muzeum w mieście Abbadia
- Muzeum Nauczania Jedwabiu w Como
- muzeum w Abegg
Najczęściej turyści odwiedzają 2. miejsce. Pod nim nadal działa szkoła tekstylna Pietro Pinchettiego. Jedwabniki skradzione przez mnichów pojawiły się we Włoszech w XV wieku, ale produkcja rozpoczęła się dopiero w wieku 16 lat. Aby praca przebiegała pełną parą, okoliczni rolnicy zmuszeni byli sadzić morwy i karmić na nich gąsienice. Kokony wywieziono do budowanych fabryk.
W XVI wieku w powiecie istniało wiele dużych i małych manufaktur.Ale w XX wieku przemysł jedwabniczy zaczął podupadać: niektóre budynki techniczne zostały przekształcone w budynki mieszkalne lub biurowe. Przetrwały tylko najbardziej dochodowe przedsiębiorstwa. Produkcja miała pełny cykl: od wytworzenia surowców do barwienia gotowych tkanin. W tej ostatniej operacji szczególne sukcesy odnieśli miejscowi tkacze: wykonywali wzory z drewna i drukowali przy użyciu naturalnych barwników.
Boom jedwabiu trwał do połowy XX wieku. Ale nawet teraz dzielnica produkuje wykwintne i modne tkaniny z magicznych nici jedwabników. Dziś w centrum można zobaczyć maszyny i narzędzia, za pomocą których w XIX i XX wieku robili przepiękne tkaniny, próbki barwników i wzory, którymi rysunek był smutny. W muzeum znajduje się sklep, w którym turyści kupują produkty wykonane z unikalnych tkanin. Wybór jest niezwykle szeroki.
Willa Balbianello
Tę willę można zobaczyć zarówno w Gwiezdnych Wojnach, jak i Bondu. Oszałamiająca przyroda, oryginalne budynki wydają się być tworzone do wykorzystania jako sceneria do filmów.
Balbianello kilkakrotnie zmieniał właścicieli:
- Został zbudowany dla siebie w 1787 roku przez kardynała Duriniego. Kiedyś w tym miejscu znajdował się klasztor.
- Po śmierci prałata willę odziedziczył jego bratanek Porro-Lambertieni.
- Sprzedał majątek bogatemu kupcowi Arconati.
- Następnie willa zyskała nowego właściciela (amerykański oficer Ames). Prowadził prace przy rewaloryzacji osiedla i parku.
- W 1974 nastąpiła kolejna zmiana właścicieli. Tym razem willę kupił podróżnik i odkrywca Monzino.
- Zgodnie z wolą Balbianello staje się własnością fundacji włoskiej.
Położenie osiedla jest malownicze: zostało zbudowane na cyplu wcinającym się w głąb jeziora. Łódź oferuje wspaniałe, ciągle zmieniające się widoki. W pobliżu znajduje się wiele jachtów rekreacyjnych: niektórzy turyści wolą podziwiać Balbianello z wody. Widać znakomite molo, tarasy z kamiennymi rzeźbami i fasady domów.
Bezpłatny dostęp do parku jest otwarty, należy jednak pamiętać, że wejście gości kończy się o godzinie 17:00. A muzeum działa tylko latem (maj-październik). Aby podziwiać oryginalne wnętrza, należy zakupić bilet. I jeszcze jedna opcja: osiedle można wynająć na uroczystą uroczystość (ślub, urodziny). Ale to jest dość drogie.
Willa Erba
Niektórzy turyści uważają posiadłość Erba za najbardziej malowniczą nad brzegiem jeziora. Ale trzeba było kilku zmian właścicieli, aby to się zmieniło. Co więcej, każdy miał własne wyobrażenia na temat piękna:
- Początkowo u zbiegu Brezii z jeziorem znajdował się klasztor należący do zakonu św. Benedykta. Ale mnisi wycofali się, gdy teren został zajęty przez Austrię. Cały majątek benedyktynów (grunt i budynki) znajdował się w rękach osób prywatnych.
- Na początku XIX wieku markiza Calderara wykorzystała fundację klasztoru do własnych celów. Zbudowała wspaniały budynek i przekształciła ogrody benedyktyńskie w park angielski.
- Pod koniec XIX wieku majątek kupił bogaty przemysłowiec Erba. To początek nowej karty w historii pałacu. Erba burzy budynki i wynajmuje Borsani i Salvoni do zaprojektowania nowego kompleksu. Architekci budują budynek w tradycji renesansu. Wnętrza stworzyli słynni Lorenzoli i Fontana.
- Pod koniec XX wieku posiadłość przeszła na własność Villa Erba AD. Konsorcjum pracuje nad tworzeniem nowoczesnych kompleksów wystawienniczych. Wykorzystując nowoczesne materiały budowlane, architektom udało się organicznie wkomponować budynki w istniejący krajobraz. Szklane budynki wyglądają teraz jak wdzięczne szklarnie.
Erbo gościło gwiazdy: wielcy Visconti mieszkali tu w dzieciństwie i dorosłości. Tym wydarzeniom poświęcona jest niewielka ekspozycja. Dziś na terytorium odbywają się wystawy i prezentacje. Turyści chętnie odwiedzają niezwykły kompleks.
Willa Carlotta
To, co dziś podziwiają turyści, od wieków tworzyli właściciele posiadłości:
- Pod koniec XVII wieku bankier Clerici postanowił wybudować dla siebie posiadłość na malowniczym brzegu jeziora. Nie wcześniej powiedziane, niż zrobione. Zbudowali dom i założyli modny włoski park.
- Na początku XIX wieku dwór kupił przemysłowiec i polityk Sommariva. Był blisko z samym Napoleonem Bonaparte, więc z łatwością zaspokajał swoją kolekcjonerską pasję. Sommariva nabywała dzieła sztuki na całym świecie.
- W latach 50. XIX w. majątek kupiła księżna Marianna. Natychmiast podarowała go swojej córce Carlotcie na wesele. Prezent się przydał: mąż Carlotty, George 2, lubił botanikę, a luksusowy ogród służył jako pole do eksperymentów księcia.
W pałacu zachowały się wnętrza z XVII-XIX wieku. Tutaj można podziwiać wystawę rzeźb Canovy. Niektóre są oryginalne, inne to kopie gipsowe. Każdy eksponat ma znak. Z werandy otwiera się wspaniała panorama jeziora. Dla wygody gości ustawiono tu ławeczki, na których można odpocząć i podziwiać widoki. Park zajmuje ogromne terytorium: najkrótszy spacer zajmie 1,5-2 godziny. W kasie przy zakupie biletu wydawana jest mapa z trasami, więc nie sposób się zgubić. Alejki niespodziewanie wychodzą na strome brzegi, na których rozmieszczone są platformy widokowe.
Willa D'Este
Posiadłość została zbudowana w XVI wieku przez kardynała d'Este w 1550 roku. Ale koncepcja budowy ostatecznie ukształtowała się dopiero w 1560 roku. Rodzina d'Este wywodziła się od Herkulesa. Dlatego architekci otrzymali zadanie stworzenia schronu dla Hesperydów.
Głównym elementem zespołu był posąg bohatera, a cały kompleks był ucieleśnieniem mitów w środowisku naturalnym. Było to dość powszechne w okresie renesansu. Wnętrza pałacu stworzyli słynni Agresti i Dzukkaro. Pomieszczenia oddzielono flandryjskimi gobelinami, ściany i sufity ozdobiono sztukaterią i freskami, a w salach stały antyczne posągi. Niestety część wnętrz zaginęła.
Następnie willa zmieniała właścicieli z godną pozazdroszczenia regularnością:
- Park został założony przez spadkobiercę D'Este, kardynała Alessandro. Przyciągnął Berniniego do pracy.
- Na początku XIX wieku zaniedbany majątek nabył Franz Habsburg.
- Na początku XX wieku właścicielem d'Este był arcyksiążę Franciszek Ferdynand, który zginął później w Sarajewie.
- Po wybuchu I wojny światowej majątek przeszedł na własność państwową. W latach 20. konieczna była przebudowa na dużą skalę (osiedle zniszczone bombami lotniczymi).
Dziś na terenie d'Este znajduje się modny (i drogi) hotel: dla wygody gości wstęp osób z zewnątrz jest ograniczony. Ale nadal możesz iść do parku: po prostu zamów obiad w lokalnej restauracji Sporting Grill.
Willa Pizzo
Osiedle to wielokrotnie zmieniało właścicieli w swojej historii:
- Rodzina Raimondi posiadała dom i ogromne terytorium od brzegu jeziora do podnóża gór. To wszystko kupił w XV wieku zamożny kupiec Mujaska.
- W XVI wieku po zwycięstwie w wojnie majątek przeszedł w ręce przedstawiciela rodu Sforza Speciano. Nowi właściciele zaczęli budować dom na starym fundamencie i jednocześnie oczyszczać teren parku.
- W XVII wieku Pizzo powraca do klanu Mujasca. Tutaj rodzina czeka na epidemię dżumy. Nowi (starzy) właściciele sadzą winnice i gaje oliwne, zakładają park w modnym włoskim stylu.
- Ostatni Mujasca nie miał spadkobierców. Majątek powierzył szpitalowi św. Anny. Zakon sprzedaje Pizzo arcyksięciu Austrii. Monarcha lubił botanikę, więc ogród stał się pod nim szczególnie piękny. Park włoski uzupełniał regularny angielski.
- W XIX wieku Pizzo należało do Francuzki Muzard, a następnie stało się własnością rodziny Wally. Wally-Bessani nadal jest właścicielem posiadłości.
Turyści mogą spacerować po niesamowitym parku, w którym sadzone są egzotyczne rośliny, odwiedzić dom i budynki gospodarcze.
Willa Monastero
Majątek powstał w wyniku restrukturyzacji klasztoru cystersów. Prace rozpoczęto w 1208 roku. Następnie od połowy XVI do połowy XIX wieku Monastero należał do rodziny Mornico. Następnie majątek należał do:
- Genazzati
- Maumeri
- Znaczki
Oczywiście zabudowania zostały dostosowane do potrzeb właścicieli, ale zachowany został ogólny duch średniowiecznego domu. Marmurowe schody z elementami tynku organicznie wkomponowanymi w ogólny kolor. Nigdzie indziej na świecie nie ma takiej drabiny. Niezwykła łazienka nazywa się Pompeian. W 1918 roku rząd skonfiskował Monastero i sprzedał go dr. Marki. Naukowiec przekazał majątek Instytutowi Hydrobiologii. Dziś turyści mogą spacerować po ogromnym parku, odwiedzić dom. Możesz kupić jednorazowy bilet wstępu lub osobno zapłacić za usługi.
Willa Cipressi
Ta posiadłość została zbudowana w XV-XVI wieku przez szlacheckie rodziny Włoch. Następnie był przebudowywany przez nowych właścicieli aż do XIX wieku. Ale wszyscy mieli dość taktu, aby zachować niesamowitą atmosferę średniowiecznego domu. W 1980 roku Chipressi stało się własnością komunalną. Miała miejsce ostatnia przebudowa, a na terenie otwarto dobry hotel 3 *. Ale turyści przebywający w innych miejscach mogą przespacerować się po parku cyprysowym, zejść na brzeg na molo. Za tę przyjemność trzeba będzie zapłacić kilka euro.
Wodospad i wąwóz Nesso
Nesso to małe miasteczko położone u zbiegu Nose i Tuff. Energię wody spadającej z wysokości 200 m wykorzystywali miejscowi rzemieślnicy. Dziś w tym sennym miejscu nie ma przemysłu, ale malowniczy wodospad pozostał. Strumienie wody można obserwować z Piazza Castello lub z rzymskiego mostu Chivero. Piękno wąwozu, wykutego w skałach przez rzeki Tuff i Nose, zrobiło wrażenie na Leonardo do Vinci, Loze, Bazzoni. Wszyscy odzwierciedlili to w swojej pracy.
Wąwóz Orrido
Ten uskok powstał 15 milionów lat temu. Teraz wśród skalnych półek wije się rzeka Pjoerna, której wody tworzą malowniczy wodospad. Początkowo energia wody wykorzystywana była w garbarniach, przędzalniach i olejarniach. Jednak po pewnym czasie liczba placówek handlowych zmniejszyła się, a ziemię nabyli mecenasi sztuki.
Oczyścili i uszlachetnili terytorium i stworzyli miejsce spoczynku w wąwozie. Dla wygody turystów wzdłuż stromego klifu wytyczono ścieżkę z podjazdami i zejściami. Schody są drewniane, a balustrady metalowe. Na całej długości toru zorganizowane jest oświetlenie: można tu chodzić nawet po zmroku. Zbuntowana Pjoerna spływa w dół. Na końcu ścieżki znajduje się taras widokowy.
Stąd szczególnie dobrze widać wodospad. Poniżej (tam, gdzie spada woda) jest krystalicznie czyste jezioro. Ale trudno do niego zejść. Poeci i artyści przyjeżdżają do Orrido, czekając na inspirację. Dużo czasu spędzają tu także zwykli turyści, oddychając najczystszym powietrzem i ciesząc się otaczającą przyrodą.
Tor Monza
Turyści przyjeżdżają tu, by podziwiać wyjątkowy tor Formuły 1. Eksperci twierdzą, że obecność długich prostych odcinków pozwala wygrać nawet niewykwalifikowanemu zawodnikowi z mocnym silnikiem. Turystów witają pracownicy, przewożeni autostradą.
Pokazano niewielką działkę wybudowaną w 1922 r.: pozostawiono ją bez zmian. A w sklepach z pamiątkami można kupić pamiątki z Formuły 1. Dla głodnych jest kawiarnia serwująca dania kuchni narodowej. Jeśli doświadczenie toru wyścigowego nie wystarczy, można wybrać się na spacer po luksusowym parku położonym bardzo blisko.
Wieża Visconti
Wieża to wszystko, co pozostało z twierdzy Lecco. Został zbudowany przez Azzone Visconti w XIV wieku. Fortyfikacja z powodzeniem spełniała swoje funkcje: stacjonował tam garnizon iberyjski. W XV wieku ukończono wieżę: pojawił się szczyt z eleganckim ornamentem i przejazdem. W XVIII wieku twierdza zaczęła ingerować w rozwój miasta i z rozkazu Józefa 2 została rozebrana. Opuszczone tereny sprzedano pod budowę domów. Z dawnych fortyfikacji pozostała tylko wieża.
Na początku XIX wieku budynek został odrestaurowany i przekształcony w więzienie. A na początku XX wieku wieża stała się własnością miasta. Obecnie na I piętrze odbywają się wystawy i prezentacje, a II i III piętro przeznaczono na muzeum. Istnieje stała ekspozycja poświęcona turystyce górskiej i alpinizmowi. Zwiedzający mogą zobaczyć kwatery spoczynkowe strażnika oraz pokój z bronią. Wyświetla muszle wykonane z kamienia z XIV-XVI wieku.
Wioska Brunate
Ta alpejska wioska położona jest na wysokości około 800 m n.p.m. Ale dotarcie tam jest dość proste: od 1800 roku regularnie jeździ do niego kolejka linowa. Podejście zajmuje nieco ponad 8 minut. We wsi na pewno warto zobaczyć kościół św. Andrzeja Pierwszego Powołanego. Ten święty patronuje Brunate. Niestety świątynia była często przebudowywana i przebudowywana.
Niewielkie pozostałości oryginalnej fasady. Ale wnętrza przetrwały. W kościele można podziwiać niesamowite XVII-wieczne freski autorstwa Rekki. I zdecydowanie powinieneś posłuchać lokalnych organów. Został zbudowany przez mistrza Prestinari w 1827 roku. Ołtarz zawiera święte relikwie Marii Magdaleny Albrici. Od ostatniego przystanku otwiera się wspaniała panorama: jezioro, wille, dolina z ogrodami i winnicami.
Ale jeśli chcesz zobaczyć coś jeszcze, powinieneś wspiąć się jeszcze wyżej: do latarni Volta. Ale będziesz musiał iść po śliskich kamieniach, aż do góry, przez 1,5 km. Ten wzrost nie jest w mocy każdego. Odważni turyści powinni rozważyć wygodne buty. Ale widoki z miejsca latarni są niesamowite: można zobaczyć ośnieżone szczyty majestatycznych Alp.
Opactwo piwonii
Pierwsze budynki opactwa powstały w VI wieku. Kościół św. Mikołaja stoi na ruinach wczesnochrześcijańskiego kościoła. Było to centrum przyszłego opactwa. Później kościół otoczono dodatkowymi budynkami. Kompleks otoczony jest nietkniętą przez człowieka przyrodą: przyjemnie spędzić tu kilka godzin w samotności i spokoju.
Dumą opactwa jest:
- marmurowe fontanny
- dziedziniec z kolumnami ozdobionymi rzeźbionymi kwiatami i wizerunkami zwierząt
- freski z XV-XVI wieku
- kalendarz rolniczy namalowany na werandzie
- obrazy
Niektórzy podróżnicy twierdzą, że odpoczynek w opactwie jest lepszy niż w klasztorach Tybetu. Atrakcyjne jest również to, że sprzedaje się tu miód z własnej pasieki oraz nalewki wyrabiane przez mnichów według starych receptur.