Zatopione statki mogą wiele opowiedzieć o epoce, kiedy pływały po morzach i oceanach. Jednak każdy z nich przeżył tragiczną śmierć tych, którzy byli na pokładzie w fatalnym momencie. Do tej pory zatopione statki skrywają swoje sekrety pod słupem wody. Każdy mniej lub bardziej przygotowany nurek może dziś spróbować rozwiązać zagadki statków-widm. Jednak nie każdy miłośnik nurkowania będzie mógł dostać się do wnętrza statku. Nowoczesny sprzęt i specjalistyczne szkolenia również pomogą rozwiązać ten problem. Dlatego dziś każdy, kto chce dotknąć podwodnych tajemnic zatopionych statków, może sobie na to pozwolić jako ciekawą rozrywkę turystyczną.
Okręt wojenny Syriusz
Okręt wojenny „Sirius” został wysłany w rejs bojowy w 1797 roku. Ta czterdziestometrowa fregata wielokrotnie brała udział w bitwach morskich iw większości przypadków odniosła zwycięstwo nad wrogiem. Jednak w nierównej bitwie, która wybuchła pod koniec sierpnia 1810 r. pomiędzy flotyllami brytyjskimi i francuskimi, fregata uderzyła w rafy koralowe. Niepokonany do tego czasu „Syriusz”, po otrzymaniu dziury, stał się bezbronny, a francuskie okręty jeden po drugim strzelały ze swoich dział w brytyjską fregatę, dopóki nie wysłały jej na dno. Statek wciąż znajduje się na głębokości około 25 m. Oczywiście przez tak długi czas mieszkało w nim wielu morskich mieszkańców. Ale do dziś, u południowo-wschodnich wybrzeży wyspy Mauritius, można zobaczyć kadłub fregaty i ślady ostatniej bitwy „Syriusza” - działa i inne działa rozerwane pociskami, leżące na dnie wokół statek.
Prom Zenobia
Śmierć ogromnego promu „Zenobia” można nazwać wyjątkową nie tylko dlatego, że podczas jego katastrofy ani jeden członek załogi nie został ranny, a wszyscy zostali bezpiecznie uratowani. Faktem jest, że prom został zbudowany i zwodowany w 1979 roku, a podczas dziewiczego rejsu zatonął czwartego dnia. Przyczyna śmierci promu nigdy nie została ostatecznie ustalona. Pojawiły się spekulacje na temat awarii systemu komputerowego promu, a także celowego utonięcia w celu uzyskania ubezpieczenia. Każda z wersji ma prawo istnieć. Przecież razem z promem na dno morskie u wybrzeży Cypru trafiło około 100 ciężarówek i ładunków o wartości około 200 mln USD.
W wyniku powolnego zatonięcia 172-metrowego promu ocalało wiele lokali. Jednak nie każdy nurek może dostać się do maszynowni czy restauracji. Ze względu na to, że lewa burta promu przechyliła się podczas zatapiania, znalazł się na głębokości 42 metrów, a prawa burta opadła do znaku 18 metrów. Warto zauważyć, że wody u wybrzeży Cypru wyróżniają się niesamowitą przezroczystością. Dlatego „Zenobia” jest wyraźnie widoczna z wysokości, jeśli lecisz samolotem do Larnaki.
132-metrowy „Fujikawa Maru”
Cmentarz statków u wybrzeży Mikronezji w pobliżu wyspy Truk powstał podczas II wojny światowej. Podczas operacji wojskowej „Hilton” w 1944 roku amerykańskim myśliwcom udało się pokonać japońską flotę morską i powietrzną. Przez wiele dziesięcioleci sprzęt wojskowy zakopany na dnie morskim prawie nikogo nie przyciągał, aż w latach 70. zaczęła go badać ekspedycja naukowa Jacquesa Cousteau. Od tego czasu nurkowie z całego świata spieszą, aby zobaczyć zatopione łodzie podwodne, samoloty, statki i czołgi Japonii podczas II wojny światowej.
Laguna Truk, na dnie której znajduje się cmentarzysko japońskiego sprzętu wojskowego, otoczona jest ze wszystkich stron koralami, które chronią sprzęt przed prądami oceanicznymi. Dlatego zakopane łodzie podwodne, statki i samoloty są dobrze zachowane. Ponadto niektóre statki spotkały swoją zagładę na płyciznach. Należą do nich 132-metrowy „Fujikawa Maru”, do którego każdy nurek może zejść na głębokość 9 metrów. Oprócz zatopionego wspaniałego sprzętu wojskowego, miłośników nurkowania mogą zainteresować niesamowite koralowce i jasne tropikalne ryby, które tu mocno osiadły, wśród których można również znaleźć rekiny rafowe.
Cmentarz statków na Orkadach
Kolejny ogromny cmentarz okrętów to miejsce przymusowego zatapiania okrętów niemieckiej marynarki wojennej podczas I wojny światowej. Wraki te znajdują się u wybrzeży północnej Szkocji w Scapa Flow na Orkadach. Przymusowo zatrzymana u wybrzeży Wielkiej Brytanii flota niemiecka została zniszczona na rozkaz własnego dowództwa. Niemiecki admirał Reuters genialnie zaplanował operację zniszczenia 50 okrętów wojennych w ciągu zaledwie kilku godzin, aby po kapitulacji Niemiec nie spadły one na wroga.
Na dnie brytyjskiego portu swoje ostatnie miejsce spoczynku znalazło około 70 różnych statków, wśród których znajdują się nie tylko statki niemieckie, ale także niezidentyfikowane i niezbadane statki. Dlatego jest świetna okazja, aby stać się odkrywcą nieznanych statków morskich.
Parowiec „Baron Gauch”
Podczas I wojny światowej u wybrzeży Chorwacji uszkodzony został również całkowicie pokojowy parowiec Baron Gauch. Po zwodowaniu w 1908 roku, po pewnym czasie zaczęto go remontować. W latach wojny parowiec służył najpierw do dostarczania żywności do miasta Kotor, a następnie do ewakuacji ludności cywilnej ze strefy działań wojennych. Pewnego dnia w sierpniu 1914 roku baron Gauch został wysadzony w powietrze przez minę. Obecnie nie jest łatwo eksplorować ten statek. Nurkowie potrzebują specjalnego zezwolenia na nurkowanie.
Liniowiec Andrea Doria
Zatonął w drodze do Nowego Jorku na głębokości 75 m liniowiec Andrea Doria był pierwszym statkiem pasażerskim klasy międzynarodowej zbudowanym po II wojnie światowej. Niedaleko amerykańskiego wybrzeża, przy zerowej widoczności, szwedzki statek płynący do Europy rozbił się na Dorii. Kapitan tonącego liniowca starał się ratować pasażerów i załogę. Na pomoc Dorii przyszły cztery pobliskie statki. Pomimo tego, że na pokładzie było 1134 pasażerów i 572 członków załogi, prawie wszyscy zostali uratowani. W zderzeniu statków zginęło tylko 43 pasażerów. Andrea Doria jest uważana za najbardziej niedostępną dla nurków ze względu na odległość od wybrzeża, niską temperaturę wody i dużą głębokość.
Tytaniczny
Wszyscy znają historię tragicznej śmierci Titanica. Każdy nurek marzy o zanurkowaniu w głębiny oceanu, aby na własne oczy zobaczyć legendarny statek. Jednak nie każdy może zdecydować się na tak desperacki krok. W końcu głębokość, na której spoczywa Titanic, to 3750 m. Jednak dzięki zdobyczom nauki nawet tę głębokość można pokonać. Aby zanurkować na tak imponującą głębokość, używają specjalnego pojazdu podwodnego – batyskafu Mir. Może pomieścić tylko trzy osoby, w tym pilota samolotu. Należy zauważyć, że przyjemność jest dość droga i nie każdy może sobie na nią pozwolić.