Pomimo tego, że minęły wieki odkąd Ameryka przestała być ojczyzną Indian, wciąż istnieje wiele miejsc związanych z życiem starożytnych plemion aborygeńskich. Wszystkie owiane są legendami, pełnymi tajemnic i mistycyzmu, przekazywanymi z pokolenia na pokolenie, choć pochodzenie każdego z nich (miejsc) ma całkowicie prozaiczne, naukowo potwierdzone wyjaśnienie. Nie traci to jednak romantycznego i niewytłumaczalnie tajemniczego uroku ciekawostek powstałych w wyniku pewnych naturalnych anomalii.
Historia pojawienia się
Przykładem tego jest niezwykły Shiprock Rock, który w tłumaczeniu brzmi jak "skrzydlaty rock", wznoszący się samotnie na pustyni Navajo w Nowym Meksyku w USA. Według sejsmologów ogromny skalisty monolit pozostał na powierzchni po silnym trzęsieniu ziemi, które miało miejsce ponad 30 milionów lat temu. W rezultacie odsłonięte zostały solidne skały, a potężne strumienie lawy, spływające z ujścia wulkanu, rozlały się wokół ich stóp, zamrożone w ciągłej pokrywie fantazyjnie zarysowanych złóż magmy.
Rozpościerając się po powierzchni wypełniał szczeliny i zagłębienia, tworząc podczas stygnięcia sześć swoistych progów, których masa nie podlega erozji i wpływowi opadów atmosferycznych. Od tego czasu Shiprok stał jak potężny wartownik, przypominając potężne siły wnętrza Ziemi. Wielkość skały jest imponująca: jej wysokość sięga 600 metrów, jej średnica to pół kilometra.
Istnieje inny punkt widzenia na pochodzenie unikalnego wzniesienia: według geologów była to „szyja” krateru ogromnego wulkanu, nad którą pracowała erozja wietrzna i zmiany temperatur klimatycznych, pozostawiając najsolidniejszą monolityczną część, co sprawiło, że ludzie w to uwierzyli.
Legendy Shiprock
Wokół kamiennego monolitu pogańskie przesądy Indian utworzyły wiele legend, które nadal żyją wśród ludzi. Według jednego z nich mieszkańcy spokojnych osad Indian Navajo, poddawani ciągłym najazdom wojujących plemion, modlili się do swoich Duchów o zbawienie. Ci, usłyszawszy modlitwy i zaklęcia szamanów, rozdzielili ziemię i wznieśli w górę kamienne schronienie wraz z ludźmi, od których nazwano skałę uskrzydloną. Tak więc Navajos cały czas mieszkali na górze, tylko mężczyźni czasami schodzili na dół, żeby zaopatrzyć się w żywność.
Kolejna już współczesna legenda związana jest z przejeżdżającą obok skały autostradą numer 666, którą nazwano diabelską nie tylko ze względu na symboliczny numer, ale także z powodu częstych wypadków, w których zginęło wiele osób. Mistyczne historie opowiadały o widmowym zabójcy kierowcy, prowokującym wypadki samochodowe, które rzekomo widzieli ci, którzy uciekli w wypadkach.
Autostrada stała się głośna, bali się po niej jeździć, plotki o dziwnych świecących kulach na niej zniechęciły właścicieli samochodów do pojawienia się na okropnej drodze. Władze zostały zmuszone do podjęcia decyzji o zastąpieniu fatalnej liczby diabelskimi liczbami na „491”, ponieważ ta autostrada łączyła trzy duże stany. Wydaje się, że od 2003 roku, po jego zmianie, wypadki ustały, ale „diabelska droga” stała się bardzo „popularna” wśród realizatorów filmów fabularnych, dokumentalnych i animowanych.
Do tej pory współcześni Indianie ubóstwiali górę, uważając ją za świętą i czcili ją. Nie podobają się tym, którzy próbują wspiąć się na klif, jak po raz pierwszy w 1939 roku, kiedy na szczyt wspięło się kilku kalifornijskich śmiałków - członków klubu wspinaczkowego Sierra. Ich wspinaczka została surowo potępiona przez Navajo, a administracja dystryktu, wiedząc, w jaki sposób (Indianie) w sposób święty szanują skałę, oficjalnie zabroniła im wspinania się, aby nie pogorszyć stosunków międzyetnicznych.
Jednak pomimo zakazu ekstremalni wspinacze nadal uprawiają wspinaczkę skałkową, często kończącą się tragicznym skutkiem - śmiercią wspinaczy, o czym ostrzega napis na tablicy pamiątkowej zainstalowanej u podnóża. Istnieje przekonanie, że sama Shiprok kontroluje los tych, którzy się na nią wspięli i decyduje o ich losie.
Polecamy również:
- Eternal Flame Falls, Nowy Jork, USA
- Spadający ogon końskiego ogona, USA
- Studnia Jakuba w Teksasie, USA
- Góry Przesądów, USA
- Trump World Tower w USA
- Latać Gejzer w USA
Krajobraz i krajobraz
W zależności od pory dnia wygląd skały nabiera innego koloru, co stwarza wrażenie jej wielostronności: wygląda albo jak posępna kupa kamiennych bloków, albo jak wielki, starożytny zamek pędzący szlachetnie w górę. Na tle jasnoniebieskiego nieba, oświetlonego ze wszystkich stron hojnymi promieniami, Shiprok wygląda świątecznie i przyjaźnie, wydaje się nie niebezpieczny i niedrogi. W ponury deszczowy dzień pojawia się zupełnie inny obraz: pod szarym niebem pokrytym ciężkimi chmurami góra jest ucieleśnieniem mistycznego horroru; patrząc na nią w takich chwilach, wszyscy mimowolnie przywołują martwych wspinaczy i indyjskie mity.
Ale skała może być też wspaniałym widokiem, gdy wieczorem w promieniach zachodzącego słońca wszystko jest pomalowane na szkarłatne odcienie, przypomina luksusowy pałac padyszacha, wykonany z czerwonobrązowego granitu w stylu barokowym. W porannej mgle wszystko wokół „skrzydlatej skały” nabiera srebrzystych odcieni, a wtedy jej niebieskie półki wydają się czymś w rodzaju marsjańskiego obiektu, pełnego kosmicznej tajemnicy i zniewalającego uroku.
Widok na okolice Shiprok jest piękny zimą, kiedy biel śniegu kontrastuje z niebiesko-fioletowymi niesamowicie fantastycznymi zarysami góry. Jesienią brązowo-rdzawy kamienny monolit łączy się kolorystycznie z brązowymi krzakami karłowatej roślinności i wydaje się gubić na ich tle, zlewając się w jeden jesienny krajobraz. Z góry, z lotu ptaka, legendarna skała wygląda jak mała nieszkodliwa wyspa wśród żółtych pustynnych przestrzeni.
Stoi dumnie i majestatycznie, przyciągając uwagę wspinaczy skalnych; którzy mimo zakazów i złych plotek nadal podbijają jego nierówne szczyty, mając nadzieję, że zobaczą na własne oczy coś niezwykłego, rozbudzającego wyobraźnię i przyspieszającego bicie serca i wyrzucającego adrenalinę. Nie tylko mieszkańcy Stanów, ale także obcokrajowcy przyjeżdżają tu specjalnie, aby podziwiać świętą górę rdzennych mieszkańców Ameryki.