Co zobaczyć w Brukseli w 1 dzień - 20 najciekawszych miejsc

Pin
Send
Share
Send

Bruksela słynie ze swojego piękna nie mniej niż inne europejskie miasta, ale jej urok jest nieco inny - mniej wojowniczy, bardziej biznesowy. Dotknięty kupiecką przeszłością miasta. Nie przeszkodziło to jednak stać się jednym z najbardziej malowniczych rezerwatów architektury gotyckiej w Europie. Co więc zobaczyć w Brukseli w 1 dzień na własną rękę? Próbowaliśmy odpowiedzieć na to pytanie, opracowując najbardziej optymalną trasę poznania miasta.

Jak dostać się z lotniska do centrum?

Aby dostać się z lotniska Charleroi do centrum, możesz skorzystać z jednej z trzech opcji: autobusem, pociągiem do miasta z transferem lub po prostu zamówić taksówkę.

  1. Autobus Brussels City Shuttle kursuje z lotniska do miasta. Pierwszy autobus odjeżdża o 07:55. Loty trwają do północy. Jeśli chcesz zaoszczędzić, zarezerwuj bilet online – wtedy będzie Cię to kosztować 14 euro. Jeśli kupujesz bezpośrednio na miejscu - 17 euro. Podróż trwa średnio 55 minut. Należy pamiętać, że bilet będzie ważny do 4 rano następnego dnia. Oznacza to, że musisz zamówić go na datę, a nie na konkretną godzinę odjazdu autobusu.
  2. Niestety, jeśli koniecznie chcesz podróżować pociągiem, nie obejdziesz się bez przesiadki. Aby rozpocząć, musisz wsiąść do autobusu do stacji Charleroi Sud (linia A). Podróż zajmie około 17 minut. Bilet można kupić online lub w automacie przy wyjściu z lotniska nr 2. Bilet kosztuje 15,5 euro, ale obejmuje on zarówno przejazd autobusem, jak i pociągiem. Droga zajmie półtorej godziny. Autobusy zaczynają kursować o wpół do szóstej rano. Pamiętaj, że w nocy nie ma pociągów ani transportu publicznego, więc jeśli masz nocny lot, będziesz musiał spędzić noc na lotnisku lub wziąć taksówkę.
  3. Bez wątpienia taksówka to najwygodniejsza opcja. Są serwowane przez całą dobę na zasadzie „kto pierwszy, ten lepszy”, więc czas oczekiwania może wynosić do 15 minut. To prawda, że ​​cena gwałtownie rośnie – jedna podróż może kosztować 93 euro w klasie ekonomicznej i 123 euro w minibusie. Możesz zarezerwować taksówkę z wyprzedzeniem, a następnie zostaniesz powitany tuż przy wyjściu z hali przylotów. Kierowca będzie miał tabliczkę z Twoim imieniem, więc ryzyko zgubienia jest minimalne.

Pałac Królewski

Wśród zacienionych zaułków brukselskiego parku ukryty jest Pałac Królewski, który dziś służy głównie do oficjalnych przyjęć. Geograficznie taka lokalizacja była niezwykle udana, dlatego już w XII wieku w tym samym miejscu wzniesiono zamek Cowdenberg. Stał przez ponad pięć wieków, by zostać zniszczony przez ogień. Wkrótce budynek zaczął być odrestaurowany, ale był to tylko blady cień Pałacu Królewskiego, który znamy dzisiaj.

Prawdziwy blask i wielkość stały się jej atrybutami za panowania Leopolda II, który uznał, że zasłużył na życie w większym luksusie i nie tylko znacznie powiększył powierzchnię budowli, ale także uczynił z niej prawdziwą personifikację władzy królewskiej. moc. Dziś każdy turysta może bezpłatnie zobaczyć Salę Tronową oraz Salę Lustrzaną, której sufit jest usiany nie gwiazdami, ale skarabeuszami i jedenastoma złotymi garnkami reprezentującymi prowincje Belgii.

Katedra św. Michała i Guduli

Katedra stoi na wzgórzu Torenberg, co sprawia, że ​​jej i tak już znaczna wysokość jest jeszcze bardziej znacząca. Początkowo - od XI wieku - istniał niewielki romański kościółek św. Michała, który był stopniowo przebudowywany, ale zgodnie z kanonami gotyckimi. Dziś, w wyglądzie katedry, te dwa style harmonijnie się pokrywają. Mijały wieki i stopniowo miasto rosło. Obecnie Katedra św. Michała i Guduli stoi na granicy Starej i Nowej Brukseli.

Masywne kamienne schody prowadzą do głównej bramy świątyni, a święte obrazy skrywają się pod sklepionymi sufitami. Szczególnie zachwycają kolorowe witraże przedstawiające sceny z życia Matki Boskiej powstałe w okresie renesansu oraz zaprojektowana w stylu barokowym główna ambona katedry. Zdobiona jest dość symbolicznie – u podnóża znajdują się sceny wygnania Adama i Ewy z Ogrodu Eden, a powyżej – przeszyta włócznią Matka Boża z Dzieciątkiem i Wężem. W katedrze często odbywają się wieczory muzyki organowej.

Pomnik Karola Bulsa

Belgowie znani są z tego, że przez wieki nosili miłość do swoich narodowych bohaterów. Co więcej, status „bohaterów” przyznawany jest nie tylko generałom czy znanym śmiałkom, ale także tym, którzy pozwolili krajowi wystąpić naprzód. Takim był burmistrz Charles Buls, który pozostał w historii Belgii jako wielki mąż stanu, który wniósł swój wkład w rozwój gospodarki miejskiej i ulepszenie kraju jako całości. Najświetniej jego sława zapłonęła na przełomie XIX i XX wieku.

Dziś Charles Buls, już w średnim wieku, wciąż siedzi zrelaksowany na brzegu fontanny, zmęczony spacerem. Pies leci do wspaniałej postaci, którą delikatnie klepie po głowie. Charles przyciska kapelusz do piersi, witając każdego gościa z przyszłości.

Galerie Królewskie św. Huberta

Galerie św. Huberta zapewniają idealną równowagę między komercyjnym duchem a wysokim stylem. Znajdują się one wzdłuż długiego korytarza przykrytego szklanym dachem, który wpuszcza dużo światła. Ich odkrycie miało miejsce w połowie XIX wieku. Zgodnie z planem przejście składało się z trzech części: krużganków odpowiednio króla, królowej i księcia.

Budynek spełniał wszystkie standardy popularnego wówczas neorenesansu. Oczywiście mogły się tu pomieścić tylko najbardziej prestiżowe sklepy, które są nie mniej dumne ze swojej historii niż same galerie. Znajdziesz tu antyczną biżuterię, ręcznie robione sztućce, eleganckie czapki i rękawiczki, a także czekoladę najbardziej znanych marek. Galerie św. Huberta, mimo swojej handlowej orientacji, regularnie stawały się miejscem spędzania czasu przez inteligencję belgijską.

Częstymi gośćmi tego miejsca byli Alexandre Dumas, Victor Hugo i inni mistrzowie słowa. A dziś działa tu szereg najstarszych księgarń, kino, teatr, galeria zdjęć, a także Muzeum Listów i Rękopisów. Tutaj możesz zobaczyć zapisy wielu znanych ludzi swoich czasów, od Brigitte Bardot po Alberta Einsteina.

Góra sztuki

Góra Sztuki to jedna z najlepszych platform widokowych w mieście. Znajduje się w części historycznej i zawdzięcza swoje powstanie królowi Leopoldowi II, który pod koniec XIX wieku postanowił nieco „skorygować” wygląd miasta. Najgęściej zaludniony obszar w tym czasie, Saint-Roche, wydawał mu się zbyteczny. Rozwiązanie było proste – wszystkie budynki zostały wykupione przez koronę i oddane do rozbiórki. Niestety to był koniec funduszy. Przez chwilę wzgórze lśniło łysiną.

Kilkanaście lat później zaczęli aktywnie szukać funduszy - zbliżała się Wystawa Światowa, co oznaczało szalony napływ gości z zagranicy. Na wzgórzu pojawił się tymczasowy ogród, monumentalna klatka schodowa, a nawet fontanny - wody spływały kaskadami na wzgórze. Jak to zwykle bywa, po zakończeniu ekspozycji zapomniano o „czasowości” parku i przez kilkadziesiąt lat mieszczanie mogli cieszyć się ukochaną już ciszą zielonego skrawka na mapie dynamicznie rozwijającego się miasta.

Na szczęście ostatnia transformacja była najbardziej udana. Wygląd Góry Sztuki właściwie nie zmienił się od lat trzydziestych ubiegłego wieku. Zespół dobiegł końca, gdy po obu stronach wyrosłego placu pojawiły się budynki Kongresu i Biblioteki Królewskiej.

Wielka ulga dla Lorda Everarda

Dom Gwiazdy z pompatyczną kolumnadą doskonale wpisuje się w ogólny wygląd dzielnicy Grand Place. Słynie nie tylko ze swojego wyglądu, ale także z miejskiej legendy, która opowiada o Lordzie Everard, który był niegdyś panem domu. Do historii przeszedł jako jeden z najbardziej zagorzałych patriotów. Pomimo tego, że lata jego życia przypadły na XIV wiek, a po pięciu stuleciach nie został zapomniany.

Pod koniec XIX wieku brukselscy rzemieślnicy stworzyli płaskorzeźbę przedstawiającą tego bohatera w kolorach. Uważa się, że znalazł swoją śmierć właśnie na Wielkim Placu. Legenda głosi, że jeśli dotkniesz jego ręki, twoje życzenie się spełni. Trudno powiedzieć, czy to prawda, czy nie, ale lata mijają, a dłonie Lorda Evararda stają się coraz bardziej zużyte.

Sika chłopak

Najprawdopodobniej ten wstrząsający pomnik powstał w XIV wieku. Została skradziona niejednokrotnie i niestety rzeźba, którą dziś widzimy, również nie jest oryginalna. Dlaczego konieczne było stworzenie tak dziwnego posągu i zainstalowanie go na bardzo ruchliwym skrzyżowaniu ulic Chen i Etuve? Istnieje kilka opcji. Najsłynniejszy jest zaprojektowany w stylu heroicznym. Podobno niegdyś wrogie wojska otoczyły miasto, które nie było gotowe na długie oblężenie.

Już mieli zapalić lont i wysadzić bramy miasta, ale chłopiec oddał mocz bezpośrednio z muru miejskiego, który zgasił lont. Równie popularna wersja głosi, że kiedyś – w XII wieku – królem miało zostać dwuletnie dziecko, z czym nie zgadzała się liczna opozycja. Prawdziwi zwolennicy króla zawiesili kołyskę monarchy na drzewie, z którego „podlewał” swoich wrogów, gdy trwała decydująca bitwa.

Trzecia legenda jest mniej więcej prawdziwa. Podobno kiedyś zniknął syn jednego z najbogatszych ludzi w Brukseli. Kiedy odnaleziono spadkobiercę, po prostu się załatwiał. Zadowolony z tego wyniku ojciec kazał odlać posąg syna, aby uwiecznić moment jedności. Niezależnie od tego, którą wersję wybierzesz, zdecydowanie warto zobaczyć główny symbol!

Wspaniałe miejsce

Grand Place jest słusznie uważany za jeden z najbardziej majestatycznych w mieście, jednak nie jest pozbawiony wdzięku. Współczesne arcydzieło sztuki gotyckiej pojawiło się już w starożytności. Aby zbudować pierwszy plac (w XII wieku), trzeba było osuszyć bagna. Praca opłaciła się - później to tutaj miały miejsce wszystkie najważniejsze wydarzenia z życia miasta.

Wraz z placem nastąpiło szereg nieoczekiwanych przekształceń. Na przykład już w XIII wieku powstał tu Chleb Chleba, który po kilkudziesięciu latach zamienił się w Dom Króla – najcenniejszy skarb placu. Rozkwit Wielkiego Placu przypadł na czas bogactwa cechów - luksusowe barokowe kamienice wkrótce uzupełniono o gotyckie zabytki, które do dziś są uważane za część światowego dziedzictwa.

Ratusz

Ten piękny zabytek w stylu późnogotyckim jest jednym z głównych symboli stolicy i główną dominantą Wielkiego Placu. Budowę rozpoczęto na początku XV wieku. Była to seria niedociągnięć architektonicznych, które razem dały doskonały wynik. Początkowo odbudowano jedynie dzwonnicę z lewym skrzydłem, potem uznano, że symetria powinna pozostać symetrią - wymagane było dokończenie prawego skrzydła, co - o zgrozo! - okazał się krótszy niż lewy.

Aby wygładzić przekrzywioną perspektywę, postanowili wymienić wieżę, która wkrótce stała się jednym z najwyższych budynków w Brukseli. Zwieńczony jest postacią Archanioła Michała, który jest patronem miasta. Pokonał demona leżącego u jego stóp. Niestety fasada współczesnego ratusza nie została w pełni zachowana – żołnierze francuscy w dużej mierze ją zniszczyli. Ostatnia renowacja miała miejsce w połowie XX wieku, kiedy większość posągów pojawiła się na fasadzie. Turyści mogą oglądać zabytek nie tylko z zewnątrz, ale także od wewnątrz.

Dom króla

Trudno wymienić od razu inny budynek, który równie często zmieniał swój wygląd. A Dom Króla miał wiele możliwości, bo pojawił się na Wielkim Placu w XIII wieku jako magazyn chleba. Wkrótce nie wypieki, ale przestępcy zaczęli tu marnieć - przyszły Dom Króla stał się więzieniem. Cień nie zakrywał długo budynku i wkrótce stał się on domem mieszkalnym książąt, zmieniając swój wygląd na bardziej stosowny.

Wydawałoby się, że od księcia do króla jest dość długa droga, ale można ją też skrócić, jeśli król nie jest prawdziwy. Mówimy o czasach podbojów napoleońskich, kiedy w Brukseli osiadł francuski gubernator, który de facto zastąpił króla. Każdy nowy właściciel zmieniał budynek zgodnie ze swoimi potrzebami, ale liczniki przestawiano w XIX wieku, kiedy sprowadzono stare rysunki, według których budynek został przebudowany.

Dziś jest przykładem sztuki gotyckiej XV wieku. Wewnątrz znajdują się ekspozycje muzeum miejskiego, gdzie wśród arcydzieł malarstwa przechowywanych jest wszystkie 650 kostiumów, które w różnym czasie zostały podarowane posągowi Manneken Pis.

Cechy miały ogromne znaczenie dla rozwoju miasta, gdyż przez długi czas posiadały naprawdę znaczne fundusze. A większość z nich wybrała miejsce na Grand Place. Tak więc w budynku Gildii Piekarzy, zwanego „Królem Hiszpanii”, na parterze znajduje się kawiarnia o tej samej nazwie, do której zwykle zaleca się chodzenie miłośnikom piwa. W „Wilczycy” znajduje się cech łuczników.

Budynek jest dość prosty do odróżnienia - na fasadzie przedstawiony jest smok Python, który został wystrzelony z łuku przez Apolla. Budynek cechu pasmanteryjnego „Lis” wyróżniał się obecnością Atlantów, którzy podtrzymują sklepienia pierwszego piętra, a także obecnością pozłacanego lisa, który siedzi przy wejściu. Chyba jedynym budynkiem, którego projekt nie budzi żadnych wątpliwości, jest „Róg”. Najwyższe piętro wykonane jest w formie rufy, co subtelnie sugeruje, że należy do cechu wioślarzy.

Muzeum Kakao i Czekolady

Belgia jest jednym z głównych producentów czekolady na świecie, jednak czekolada pojawiła się tu dopiero w połowie XVIII wieku i początkowo była używana wyłącznie do celów leczniczych. To do Belgów należy stworzenie pierwszych nadziewanych cukierków, bez których trudno dziś wyobrazić sobie świat słodyczy! Muzeum Czekolady nie jest bynajmniej ogromne – to przytulny dwupiętrowy dom, który kryje się w jednej z alejek, które odbiegają od Wielkiego Placu.

Jeśli boisz się zgubić lub nie ufasz kartom, zaufaj swojemu nosowi – aromat roztopionej czekolady trudno pomylić z czymkolwiek innym! Kupując bilet do muzeum można nie tylko zapoznać się z historią czekoladowej ekstrawagancji, ale także przyjrzeć się procesowi wytwarzania znanych na całym świecie belgijskich czekoladowych muszli. Oczywiście nie obejdziesz się bez degustacji!

Giełda Papierów Wartościowych

Nowoczesny budynek Giełdy to jeden z najbardziej charakterystycznych budynków z okresu Drugiego Cesarstwa. Początkowo miejsce to było klasztorem, a następnie pasażem handlowym. Budowę giełdy rozpoczęto dekretem Napoleona Bonaparte, ale pierwszy budynek nie był tak okazały jak jego współczesny odpowiednik. Na szczęście giełda zadziałała bardziej niż pomyślnie i dlatego pojawił się jej drugi projekt, ale już w stylu neorenesansowym.

Potem wyrosły potężne kolumny w pretensjonalnym stylu korynckim, wdzięczne kapitele, a także metaforyczne wizerunki Belgii, zdobiące trójkątny fronton. Zwróć szczególną uwagę na kompozycje rzeźbiarskie znajdujące się na dachu. Są autorstwa Auguste Rodina, jednego z najwybitniejszych rzeźbiarzy swoich czasów.

Kościół św. Mikołaja

To jeden z pierwszych kościołów. Jego budowa sięga XII wieku. Jego stara nazwa wspomina również o giełdzie w Brukseli, ponieważ kościół znajduje się niedaleko niej.Kościół św. Mikołaja został zbudowany kosztem rybaków, którzy handlowali w sąsiednim porcie. Rzemieślnicy nie musieli odbudowywać wszystkiego od podstaw - po prostu zaczęli budować mury na starych fundamentach romańskiego kościoła.

Prawie cały nowoczesny budynek to mozaika, która pojawiła się w różnym czasie. Tak więc pierwsza wieża z ogromnym dzwonem pojawiła się niemal natychmiast, ale kaplica Matki Bożej dopiero kilka wieków później. Po straszliwej burzy z XIV wieku pozostały tu chóry. Niewielkie przebudowy miały miejsce w czasie walk między protestantami a katolikami, które częściowo zniszczyły kościół, oraz po II wojnie światowej, kiedy został zniszczony przez bombardowania.

Pee Girl i Delirium Bar

Ten bar jest powszechnie znany wśród najbardziej zagorzałych fanów bursztynowego napoju. A piwo o tej samej nazwie zasługuje na swoją reputację – Delirium Tremens niejednokrotnie oficjalnie zostało najlepszym piwem w historii. Europejska kultura barowa znalazła tu swoją najjaśniejszą manifestację. Menu zawiera ponad dwa tysiące marek piwa, co automatycznie pozwoliło Delirium na wpisanie się do Księgi Rekordów Guinnessa.

Do tej pory nikt nie próbował odebrać tego statusu z baru. Można tu skosztować zarówno klasycznych marek piwa, jak i piwa o smaku bananowym, czekoladowym i innymi słodyczami. Atmosfera tej piwnicy jest również kolorowa - na suficie wiszą kufle piwa i kufle, a na ścianach wiszą stare plakaty angielskie i francuskie. Bar znajduje się po drugiej stronie ulicy od posągu Manneken Pis, parodii posągu Manneken Pis znanego na całym świecie.

Belgijskie Centrum Komiksu

Muzeum Komiksu mieści się w secesyjnym budynku, zaprojektowanym według rysunków Victora Horta, najjaśniejszego przedstawiciela jego kierunku. Jak można się domyślić, ekspozycje rozświetlają świat komiksu i animacji. Oto dzieła wszystkich wybitnych mistrzów sztuki tworzenia komiksów, począwszy od autora popularnego w Belgii Tantina – Enge, a skończywszy na samym Peyot.

Każdy mistrz był w pełni szanowany, przeznaczając osobne pomieszczenia na wystawy. Materiał przedstawiony jest w fascynujący sposób, dlatego wystawa będzie interesująca dla dorosłych z kulturowego punktu widzenia, a dla dzieci będzie jasnym zanurzeniem się w świat kolorów i akcji. W muzeum znalazło się też miejsce na salę animacji, jednak czysto belgijską.

W muzeum znajduje się czytelnia z ponad imponującą kolekcją komiksów, a także centrum szkoleniowe. Założyciele muzeum nie zapomnieli o Orcie – przeznaczono dla niego osobne pomieszczenie, więc jeśli chcesz, możesz również poznać tego genialnego architekta. W muzeum regularnie odbywają się wystawy czasowe poświęcone sztuce współczesnej.

Kompleks parkowy Laken

Laken to najpiękniejsza okolica, powstała w czasach, gdy miasto z czysto kupieckiego stało się ośrodkiem politycznym i kulturalnym. To właśnie w wyglądzie tego kwartału najlepiej oddaje cały wyraz tamtej epoki. Dziś jest nie tylko centrum historycznym, ale także architektonicznym i kulturalnym. Szczególną uwagę tradycyjnie przywiązuje się do kompleksu parkowego o tej samej nazwie, na terenie którego mógłby bez krępowania się nawzajem zlokalizować Pałac Królewski w Laken (dzisiaj zamknięty dla zwiedzania); Muzeum Dalekiego Wschodu, w skład którego wchodzi wieża w stylu japońskim, a także pawilon chiński, od razu wprowadzający zupełnie inny klimat; a także szklarnie kwiatowe - prawdziwa ulotna sztuka, która odradza się na nowo. Niestety te ostatnie można zwiedzać tylko raz w roku.

Notre-Dame de Laquen

Kościół Notre Dame de Laquin znany jest nie tylko jako budowla czysto religijna, ale także jako grobowiec wszystkich belgijskich monarchów. Pierwsza kaplica została zbudowana w XIII wieku, ale już w XIX wieku była całkowicie zrujnowana i nie było już możliwości kontynuowania w niej nabożeństw. Budowę nowego kościoła powierzono Józefowi Pulartowi, wówczas bardzo młodemu architektowi, który jednak dawał nadzieję.

Do stworzenia gotyckiej świątyni z mnóstwem wieżyczek i iglic podszedł z całą oryginalnością. Stara kaplica nie została całkowicie zniszczona – pozostał z niej boleń, który później został zamieniony na kaplicę. Jest jeszcze jedno wspomnienie tych mrocznych lat - posąg Matki Boskiej, który ma ponad siedem wieków. To naprawdę wyjątkowe dzieło sztuki średniowiecznej jest jednym ze skarbów kościoła.

Dziś w krypcie grobowej znajdują się prochy dwudziestu przedstawicieli królewskiej dynastii. Wokół świątyni znajduje się również cmentarz. Przypomina nieco francuską Père Lachaise - wszystkie te same wspaniałe krypty i nagrobki najsłynniejszych rodzin i osób.

Atomium

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że metalowy model molekuły żelaza jest niczym innym jak kolejnym zabytkiem, echem rewolucji techniczno-naukowej XX wieku, jednak po bliższym przyjrzeniu się okazuje się, że pomnik to nie tylko ogromny, jest kolosalny. Każda kula ma więc osiemnaście metrów średnicy, co pozwoliło na umieszczenie wewnątrz wystawy, a nawet mini-hotelu, w którym całkiem możliwe jest przenocowanie.

Z reguły wszystkie otwierane tu wystawy w taki czy inny sposób eksponują zagadnienia nauki. Na przykład jedna ze stałych wystaw opowiada o historii energii atomowej i jej zastosowaniach. Atomium to nie tylko symbol i pomnik, ale także taras widokowy. Panorama miasta z jego świątyniami, pałacami i wąskimi starymi uliczkami rozciąga się tuż pod Twoimi stopami.

Mini Europa

Pomysł stworzenia muzeum miniaturowych modeli znanych zabytków architektury nie jest bynajmniej nowy, ale to nie przeszkodziło Belgom otworzyć własnej wersji Mini-Europe. Jest w tym pewna ironia – malutki model całego kawałka planety kryje się w cieniu ogromnej cząsteczki żelaza – Atomium. Big Ben, Pałac Westminsterski, Akropol w Atenach i inne miejsca historyczne przeplatają się z instalacjami na najjaśniejszych stronach życia Europy.

Odbiła się tu erupcja Wezuwiusza, walka byków w Sewilli, a także doniosły dzień upadku muru berlińskiego. W sumie zgromadzono tu ponad trzysta modeli, a ich liczba stale rośnie.

Domy Gildii

Trasa do Brukseli na 1 dzień na mapie

Pin
Send
Share
Send

Wybierz Język: bg | ar | uk | da | de | el | en | es | et | fi | fr | hi | hr | hu | id | it | iw | ja | ko | lt | lv | ms | nl | no | cs | pt | ro | sk | sl | sr | sv | tr | th | pl | vi