Zabytki Hamburga

Pin
Send
Share
Send

Hamburg można w pewien sposób nazwać przypadkiem szczególnym, bo to miasto ma niezwykle przytulną, miękką atmosferę tych bardzo miłych niemieckich miast z romantycznego średniowiecza, ale nie wiecznie szarpany rytm typowego miasta portowego, choć stoi praktycznie na wodzie - rodzaj niemieckiej Wenecji. Jest godna podziwu ze względu na architektoniczne zachwyty, bogatą zieleń miejscowych parków i luksus życia kulturalnego. Porozmawiajmy o najpopularniejszych zabytkach Hamburga.

Galeria

Mistrzowie Bertram i Franke - XIII i XIV wiek, starożytne ryciny - sylwetki "ciemnych wieków" średniowiecza, barwność dynamizmu chwili - pędzle impresjonistów XIX wieku, eksperymentalne próbki epoka modernizmu - stulecie, które minęło całkiem niedawno - a te równoległe przecinają się w miejscu dawnych murów fortecznych, pływając w słońcu, w blasku blasku rwącego potoku Alster, w turkocie kolei - przecinają je trzy galerie Kunsthalle płynnie przechodzące jedna w drugą.

Nowoczesna galeria jest jak cukiernia gdzieś w centrum Paryża - okna oświetlone są światłami, a lady zawalą się z uroczystym skrzypieniem od obfitości ciasta na parze, kremowych nadzień i plam czekoladowych. Tak więc i tutaj - za ścianami z lekkiej skały muszlowej, za pozornie starożytną kolumnadą, pod wysoką kopułą - Munch, Toulouse-Lautrec i Runge popijają słodko herbatę - szalenie niepodobne w artystycznym stylu. A takich improwizowanych „herbatników” są tysiące – jak nie odwiedzić chociaż kilku z nich?

Galeria Kunsthalle tylko w poniedziałki zbiera kurz za zamkniętymi drzwiami, w pozostałe dni gotowa jest zapełnić się stukotem kroków i przelewem zachwycających okrzyków, już od dziesiątej rano. Ale wraz z zamknięciem galerii wszystko jest nieco bardziej skomplikowane - z reguły kończy pracę o szóstej, jednak w święta, a także w czwartki, znak „zamknięty” odwraca się tylko do góry nogami o dziewiątej po południu. Oczywiście wizyta w Kunsthalle wzbudzi większe zainteresowanie wśród dorosłych – bilet kosztuje dwanaście euro, ale dla dzieci obowiązują specjalne warunki, np. jeśli dziecko ma mniej niż siedem lat, to wejście dla niego będzie bezpłatne.

Muzeum Johannesa Brahmsa

Wysoki barokowy budynek można uznać za jedną z najbardziej idealnych wariacji na temat niemieckich klasycznych tradycji architektonicznych, ze śnieżnobiałymi obramowaniami okien, które nawet zbyt wyraźnie wyróżniają się na ciemnym tle ceglanym, z bogatymi stiukowymi kolumnami stojącymi na straży główne wejście, z improwizacjami witrażowymi wykonanymi ze szkła, utrzymanymi w stonowanej, zielonkawej tonacji.

W tym wysokim budynku swoje życie - choć sporadycznie - żył człowiek, który nigdy nie poddał się upływowi czasu z miłością do opery - Johannes Brahms. Dziś dom, w którego szkle odbijała się dziecinność i spontaniczność tej osoby, zamienił się w muzeum, w którym wszystko tak czy inaczej krzyczy o swojej przynależności do tej osoby - krzywe szczyty notatek, pamiętników i notatek, cała monografie poświęcone Brahmsowi i oczywiście jego muzyka jest już jednak nagrana na nośnikach dyskowych.

Do Muzeum Brahmsa można dojechać metrem, a odpowiednie są pierwsze trzy odgałęzienia, które będą odpowiadały kolejno następującym stacjom: „Stefanplatz”, „Messehalen”, „St. Pauli”. Wstęp do muzeum jest bezpłatny dla dzieci i młodzieży poniżej czternastego roku życia, ale muzeum chętnie zobaczy wszystkich pozostałych od dziesiątej rano do piątej po południu za symboliczną opłatą – pięć euro – w każdy dzień z wyjątkiem Poniedziałek.

Muzeum Lalek Falkenstein

Dla muzeów, w których stale mieszkają lalki lub kukiełki, charakterystyczna jest całkowicie magiczna atmosfera, nie pozbawiona jednak kilku przerażających nut - niektóre eksponaty są nawet zbyt wiarygodne lub charyzmatyczne, co jest szczególnie odczuwalne w domku dla lalek również w Pradze, ale także w Hamburgu nie pozostaje w tyle za tym miastem - sceny oferujące własny domek dla lalek.

W Muzeum Falkenstein gromadzone są lalki, ale nie według zasady ich wysokiego kosztu czy wieku, ale według ich przynależności do okresu. W murach małej willi, położonej w ciszy miejscowego parku Sven-Simon, gromadzone są próbki marionetkowego świata ostatnich trzech wieków, więcej niż wyraźnie ukazujące zmiany, jakie podlegały normom piękna każdy indywidualny upływ czasu. Jednocześnie lalki nie gromadzą kurzu za szklanymi kloszami, ale żyją w małych szkicowniach, gdzie z niezwykłą dokładnością i szczegółowością odtwarzane są prawdziwe budynki i pomieszczenia z odpowiednich epok.

Do muzeum można dojechać autobusem lub samochodem osobowym. W pierwszym przypadku odpowiednie są autobusy nr 189 i 286 - oba zatrzymują się na stacji S-Bahn - Blankenese, gdzie znajduje się samo muzeum. Zwiedzający mogą spacerować po Halach Falkenstein tylko w bardzo napiętych godzinach - od jedenastej rano do piątej po południu od wtorku do niedzieli. W takim przypadku cena biletu waha się od trzech do pięciu euro.

Jezioro Alster

Każde antyczne miasto ma swoje światło – gigantyczne szmaragdowe plamy, które wyróżniają się wśród szarości budynków ze szkła i betonu, ale wiele ma też własne arterie, które ściśnięte w określonym przedziale czasowym mogłyby zatracić wspomniane echa starożytności powyżej. W Hamburgu taką arterią było jezioro Alster, które powstało po zainstalowaniu tamy na jednym z dopływów Łaby.

Gumburzowie, jak nikt inny, rozumieją wartość tego stworzonego przez człowieka zbiornika – Alster, ze względu na swoją prawie osiem-wieczną historię, nigdy nie padł ofiarą niepohamowanego ludzkiego entuzjazmu i dążenia do postępu – do jego wód nie wrzucano odpadów, jego brzegi nie zostały zajęte pod uprawę nowych ziem. Zamiast tego w pobliżu jeziora założono najbogatsze parki, a samo jezioro nadal jest starannie oczyszczane i chronione.

Szczególnie interesujące są być może wycieczki statkiem po jeziorze. Maleńkie łodzie motorowe, łodzie wiosłowe i promy kursują po Alsterze, oferując nieco bliższe spojrzenie na znajome zabytki miasta, ale już z takiego „nadwodnego” kąta. Zwykle cena takich spacerów waha się od dziesięciu do piętnastu euro. W ostatnich latach do programu takich wycieczek dołączyła nowość – figurka dziewczynki z wdzięczną postacią młodej kąpiącej się, która została zamontowana na środku jeziora. Czterometrowy gość szybko stał się „jednym z naszych”, niemal od razu zakochując się zarówno w miejscowych, jak i gościach, którym również nie przeszkadza relaks na brzegu z akwamarynem musującego Alstera.

Muzeum Sztuki i Rzemiosła

W mieście znajduje się obecnie jedna z najbardziej kompletnych kolekcji na świecie, zawierająca eksponaty ilustrujące życie ludzi od zarania ludzkiej cywilizacji po czasy współczesne, a także materialne dowody przemian kulturowych człowieka i jego otoczenia. Muzeum Sztuki i Rzemiosła jest naprawdę uniwersalne, co można łatwo prześledzić na przykładzie sal poświęconych rozwojowi trendów w modzie.

Zaczynają tu od strojów z genialnych egipskich grobowców, płynnie przechodząc do przykładów chińskiego jedwabiu, flamandzkiej koronki, sztuki francuskich gobelinów, a nawet przykładów współczesnego konceptualizmu, np. do dzieł Isseia Miyaki. I podobne, ponad kompletne kolekcje można nazwać w odniesieniu do prawie każdego elementu życia człowieka, na przykład niedawno otwarta wystawa instrumentów klawiszowych.Samo muzeum mieści się w trzypiętrowym budynku, który przede wszystkim przypomina zamek, wykonany zgodnie z wysokimi wymogami klasycyzmu.

Najłatwiej dostać się do niego metrem, ponieważ ten rodzaj ruchu - w tym przypadku - wyklucza możliwość zgubienia się lub nie odnalezienia potrzebnej stacji, ponieważ do Muzeum Sztuki i Rzemiosła można dostać się dowolnym oddziałów. Najważniejsze, aby nie przegapić jednej ze stacji: Hauptbahnhof Sud lub Hauptbahnhof Nord. Lepiej zapoznać się z rozkładem jazdy muzeum na oficjalnej stronie internetowej, ponieważ rozkład ten jest bardzo elastyczny. Ale ceny za zwiedzanie są więcej niż stabilne – dwanaście euro dla dorosłych i bezpłatny wstęp dla osób, które nie przekroczyły progu osiemnastu lat.

Galeria sztuki współczesnej

Galeria Kunsthalle już od dawna zajmuje pozycję głównego skupiska niemieckiej kultury klasycznej, począwszy od wczesnego średniowiecza, aż po rozbłysk nowej ery w sztuce. Ale odsetek naprawdę skandalicznych i sprzecznych pod względem znaczenia, a nawet możliwości zakwalifikowania jako sztuka, w zasadzie próbek nie jest tu tak duży. Sytuacja zmienia się diametralnie, jeśli chodzi o galerię sztuki nowoczesnej, która stopniowo oddzieliła się od samej galerii Kunsthalle, zmieniając się z filii w niezależną i przenosząc się do osobnego budynku w stylu konstruktywizmu – ogromnego sześcianu światła.

Galeria sztuki nowoczesnej zawiera zarówno obrazy, jak i rzeźby z epoki modernizmu i postmodernizmu w całej ich wieloaspektowej świetności i grozie, XXI wiek zaprezentował galerii instalacje jako nowy przejaw sztuki. Ze względu na celowo awangardowe nastawienie tej galerii jej ekspozycje mogą nie spodobać się wszystkim gościom tego miejsca, dlatego warto najpierw dowiedzieć się nieco więcej o eksponatach, aby nie doznać rozczarowania.

Głównym punktem orientacyjnym, na którym można dojść do galerii, jest most Lombardbrücke, który jest kultową budowlą Starego Miasta. Możesz także zejść metrem i udać się do stacji Hauptbahnhof Nord. Galeria jest otwarta dla zwiedzających we wtorki, środy i piątki do godziny 18:00 oraz do 9:00 w czwartki. Standardowa cena biletu to dwanaście euro.

Muzeum Historii Hamburga

Początek XX wieku to dla Gambrugu masowe niszczenie starych budynków, co uniemożliwiło budowę wolnego portu. Jednocześnie postanowili ponownie wykorzystać cegły zniszczonych domów, ale już do budowy budynku, który dziś zajmuje jedno z największych interaktywnych muzeów w historii Hamburga, w którym znajdują się kolekcje przeznaczone do oświetlania wszystkich najjaśniejszych, krwawe, aw niektórych przypadkach niemal mistyczne karty z historii miasta - od małej fortecy po największe miasto portowe.

Wizyta w muzeum nie stanie się nudnym obowiązkiem, choćby ze względu na to, że większość eksponatów można dotknąć, a nawet samemu przymierzyć - jakie to statki pirackie i rekonstrukcje codziennego życia starego portu! Dodatkowym plusem dla gości muzeum jest możliwość zrobienia zdjęcia jako pamiątki dość „legalnie”, co zwykle jest zabronione w najpoważniejszych instytucjach o tym profilu. To prawda, że ​​nadal musisz robić zdjęcia bez lampy błyskowej.

Do muzeum jedzie autobus numer 112, który zatrzymuje się na stacji o tej samej nazwie. Muzeum jest nieczynne w poniedziałki, a w dni powszednie i soboty do godziny piątej, natomiast w niedzielę doliczana jest jeszcze jedna godzina zwiedzania. Bilety zwykle kosztują do dziewięciu euro, co jest więcej niż akceptowalne.

Muzeum Cap San Diego

Pełne wdzięku kształty i biel statków towarowych, pozostawione tylko w pamięci historycznej, uosabiają „Cap San Diego”, statek, który przez dziewiętnaście lat podróżował z Niemiec do Ameryki Południowej, a następnie zakotwiczył w Hamburgu, aby zamienić się w jeden z najbardziej majestatycznych pływających muzea. Jak można się domyślić, większość jego ekspozycji dotyczy właśnie nawigacji, chociaż to „Cap San Diego” jest głównym eksponatem. Goście statku są zaproszeni do osobistego obejrzenia jego pracy od środka, a nawet wzięcia w niej udziału.

Dziś statek służy nie tylko do takich czysto wycieczkowych celów. Dwukrotnie – czasem trzy razy – w roku wypływa w morze z pół tysiącem osób na pokładzie, a także regularnie staje się miejscem uroczystości. Jednocześnie minimalny koszt wynajmu wyniesie ponad dwieście euro. Prosta wycieczka łodzią będzie kosztować maksymalnie siedem euro, podczas gdy „Cap San Diego” jest otwarty dla publiczności przez wszystkie dni tygodnia. Otwarcie odbywa się zwykle o godzinie dziesiątej rano, zamknięcie - o szóstej w południe. Pływającego muzeum będzie trudno nie znaleźć, gdyż jest ono na stałe zacumowane przy molo Landungsbrücken, które należy do trzeciego terminalu portu Huberseebrück.

Teatr operowy

Opera, w której jednak także można oglądać spektakle baletowe, od samego początku swego istnienia była nieco poza kategorią podobnych instytucji, ponieważ wysoko ceniła sobie niezależność i nie przekształciła się w teatr dworski, którego profil w dużej mierze zależałby od kaprysów dworskiej szlachty... Zamiast tego opera stała się publiczna, stając się czymś w rodzaju jaskrawego pokazu fajerwerków w życiu rodzinnego miasta.

Niestety współczesny teatr nie był w stanie zachować swojego pierwotnego budynku – pierwsze drewniane pomieszczenia teatralne zostały barbarzyńsko spalone, a nowy gmach naznaczony inscenizacją Goethego „Egmont” padł ofiarą „przypadkowo” rzuconej bomby podczas II wojny światowej . Pełna regeneracja opery zajęła około dziesięciu lat, ale w końcu ponownie zajęła należną jej niszę w przestrzeni kulturalnej Niemiec.

Zróżnicowany jest repertuar teatru, zróżnicowane są też ceny jego wizyt – wszystko zależy od charakteru spektaklu i zaangażowanej w ten spektakl obsady, choć nie sposób też nazwać tych cen zbyt wysokimi. Zazwyczaj bilety można kupić już od jedenastu euro, choć nie będą to najlepsze miejsca. Zespół naprawdę ciężko pracuje, ponieważ teatr jest otwarty przez cały rok. Można tam dojechać autobusem. Odpowiednie są te zatrzymujące się na stacji Stephansplatz - odpowiednio numery 603, 112, 109, 36, 34, 5 i 4.

Ogród Botaniczny

Co zaskakujące, na terenie raczej małego ogrodu farmaceutycznego wyrósł cały ogród botaniczny. To prawda, że ​​nie stało się to w jednej chwili - zajęło ponad sto lat i specjalny status portu w Hamburgu, aby ogród farmaceutyczny stał się tylko jednym z wielu kwitnących i pachnących elementów ogromnego ogrodu botanicznego.

Ogród botaniczny tradycyjnie dzieli się na Północ i Południe, które również są podzielone tematycznie. Na przykład Ogród Japoński wciąż jest uważany za prawdziwą dumę ogrodu, który prezentuje wszystkie niezbędne elementy klasycznej idei tego miejsca z trzema świerkami, wśród których gałęzi dzwony, altany, tradycyjne kamienne ścieżki, pluskająca woda i miękka dyskretne kolory są mylone. Każdy zakątek świata reprezentowany w Ogrodach Botanicznych został odtworzony z wielką szczegółowością i niepokojem.

Wstęp jest bezpłatny, co czyni go niezwykle popularnym celem spacerów i różnorodnych wydarzeń kulturalnych. Jednocześnie spokojny spacer po ogrodzie można cieszyć się zarówno wczesnym rankiem, jak i dość późnym wieczorem – czynny jest od siódmej rano do jedenastej po południu. Można tam również dojechać metrem - dojazd do stacji St. Pauli oraz autobusem - numer 112 i 688 do przystanku Handwerkskammer.

Muzeum Sztuki Erotycznej

Jedna z najbardziej kompletnych kolekcji dzieł sztuki, w taki czy inny sposób związanych z seksualnymi i erotycznymi aspektami ludzkiego życia, znajduje się w Muzeum Sztuki Erotycznej.Ekspozycja muzeum pojawiła się z inicjatywy osoby prywatnej i bardzo szybko została uzupełniona licznymi eksponatami z różnych epok i stylów.

Znajdują się tu unikatowe z kulturowego punktu widzenia drzeworyty, litografie, obrazy na jedwabiu pochodzące z Kraju Kwitnącej Wiśni (najstarsze z nich pochodzą z XVI wieku), a także przykłady kultury europejskiej - wolny barok paryski, klasyka secesji zachodnioeuropejskiej, jasność i niejednoznaczność barw postmodernizmu. Niezwykle dobrze wybrana jest również lokalizacja muzeum – na jednej z najbardziej ruchliwych ulic – na Reeperbahn, która słynie z darmowego profilu rozrywkowego i pierwszych eksperymentów Beatlesów.

Muzeum Sztuki Erotycznej oraz związana z nim księgarnia profilowa są otwarte przez cały rok. Godziny otwarcia są przesunięte na korzyść popołudnia – muzeum otwiera się po dwunastej i jest gotowe na przyjmowanie gości przez kolejne dziesięć godzin od niedzieli do wtorku lub dwanaście godzin w pozostałe dni. Ceny biletów również są dość wierne – rzadko przekraczają osiem euro.

Muzeum Zoo

Ekspozycja nowoczesnego muzeum zoologicznego, mieszczącego się w Hamburgu, opiera się na ponad bogatych zbiorach dawnego muzeum przyrodniczego, które powstało w pierwszej połowie XIX wieku. Niestety część eksponatów została zniszczona wraz z oryginalnym budynkiem w okresie bombardowań wroga, ale pozostałe próbki wystarczyły, aby muzeum nie straszyło swoich gości pustymi gablotami. Co więcej, dość trudno jest odciągnąć niektórych gości nowoczesnego muzeum od wspomnianych gablotek, ponieważ w muzeum zoologicznym znajdują się skamieniałe, alkoholizowane i zrekonstruowane szczątki różnych gatunków zwierząt, począwszy od epoki dinozaurów.

Zwiedzanie tego muzeum wymaga tylko entuzjazmu, ponieważ wejście jest całkowicie bezpłatne od dziesiątej do piątej wieczorem. Jedynymi wyjątkami są niedziele i dni naprawdę ważnych świąt, kiedy muzeum jest zamknięte. Do muzeum można dostać się metrem. Najbliższa stacja nazywa się Schlump, a dodatkowe dziesięć minut trzeba będzie spędzić na drodze od wyjścia z metra do samego budynku.

Ogród zoologiczny Hagenbeck

Zoo nosi imię niemieckiego naukowca i kolekcjonera przyrody Karla Hagenbecka. Przedsiębiorca przeszedł do historii jako autor pomysłu trzymania przedstawicieli świata zwierząt nie w klatkach, ale w klatkach plenerowych, gdzie stworzono warunki życia zbliżone do naturalnych. Hagenbeck urodził się w Hamburgu i założył tu menażerię, która później otrzymała status zoo. Placówka została otwarta dla publiczności w 1907 roku. Dziś należy do potomków naukowca i funkcjonuje kosztem prywatnych darowizn.

Rodzina Hagenbeck kontynuuje ulepszanie projektów założyciela zoo i przyczynia się do ochrony zagrożonej przyrody. Obiekt zajmuje powierzchnię około 25 hektarów, długość deptaka: 7 kilometrów. Na terenie zoo znajduje się ponad 16 tysięcy osobników: zwierzęta, ptaki, ryby, gady. Jedna z głównych atrakcji placówki: ogromne akwarium tropikalne zainstalowane przy wejściu. Wydzielona część zoo poświęcona jest… dinozaurom.

Fakt, że wyginęły miliony lat temu, nie był dla Karla Hagenbecka przeszkodą: wykonane na jego zamówienie rzeźby prehistorycznych zwierząt naturalnej wielkości wyglądają bardzo realistycznie. Rocznie zoo odwiedza około 1,7 miliona turystów. Gości w każdym wieku przyciąga możliwość uczestniczenia w codziennym pokazie karmienia dzikich zwierząt. Na terenie zoo znajdują się kawiarnie, atrakcje dla dzieci, sklepy z pamiątkami.

Kościół św. Mikołaja

Ruiny kościoła św. Mikołaja to pomnik ku czci mieszkańców miasta, którzy zginęli po dojściu narodowych socjalistów do władzy w Niemczech w latach 30. ubiegłego wieku oraz w czasie II wojny światowej. W 1943 roku siły powietrzne Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii poddały Hamburg (gdzie znajdowały się militarno-przemysłowe, strategiczne przedsiębiorstwa) „nalotom dywanowym”. Miasto zamieniło się w pułapkę przeciwpożarową: asfalt płonął, na powierzchni szalał gorący wiatr sztormowy, który powstał w wyniku zmian temperatury. W tych dniach (według oficjalnych danych) zginęło 50 tys. osób, a 200 tys. zostało rannych, około miliona mieszczan było bezdomnych.

Podczas operacji Gomorrah (nazwanej przez wojska brytyjskie na cześć miasta Starego Testamentu, zniszczonego przez ogień spadający z nieba), zniszczeniu uległo ponad 70% budynków, w tym luterański kościół św. Mikołaja. Po latach miasto odrodziło się z ruin, a zachowana neogotycka wieża kościoła, żałobne rzeźby u jego podnóża, dzwon bijący w dni pamięci przypominają o zmarłych. Niedaleko budynku znajduje się muzeum poświęcone świątyni. Kościół św. Mikołaja pochodzi z XI wieku.

Jego pierwsza konstrukcja była drewniana, w XIV w. na jej miejscu mieszczanie wznieśli kamienną świątynię. Ucierpiał w XIX wieku, kiedy wybuchł pożar, który zniszczył ponad 1700 domów. 32 lata po tych wydarzeniach w nowo wybudowanym kościele rozpoczęło się nabożeństwo, którego świetność można sądzić po wieży pomnika św. Mikołaja. 2 lata po wybudowaniu świątynia była najwyższym budynkiem na świecie. Wysokość zachowanej wieży: 147 metrów. Dziś pod jej iglicą znajduje się platforma widokowa, z której turyści i hamburgery wsiadają do windy, by podziwiać miasto z lotu ptaka.

Kościół św. Michała

Świątynia protestancka, w której architekturze splatają się kanony baroku i klasycyzmu, nazywana jest jedną z wizytówek miasta. Wiele wyznań chrześcijańskich uważa Archanioła Michała za patrona marynarzy. Nie jest jedynym portem na świecie, w którym na jego cześć wzniesiono świątynię. Losy kościoła w niemieckim mieście trudno nazwać szczęśliwymi, ale konstrukcja przetrwała podczas II wojny światowej... Pierwszy budynek świątyni wzniesiono w XVII wieku, później uderzył w nią piorun, powodując pożar . Budowę świątyni rozpoczęto ponownie. Po ukończeniu budowy dzwonnicy wybuchł pożar.

Ocalały mury kościoła, zawaliła się wieża. Lokalne władze kategorycznie sprzeciwiały się odrestaurowaniu budynku, ale mieszczanie zażądali, aby wybudowano go według starych rysunków. Osiągnięto kompromis: kościół wzniesiono w 1912 r., koncentrując się na poprzednim projekcie, ale użyto do niego żelbetu. Wysokość nowej dzwonnicy kościelnej, w której działa największy zegar w Niemczech, wynosi 132 metry. Później urządzono tu platformę widokową, do której można się dostać schodami (gdzie jest ponad 400 stopni) lub windą.

Przy wejściu do świątyni wzniesiono posąg Archanioła Michała z brązu. Główna relikt kościoła: wysoki na 20 metrów ołtarz, wykonany z białego marmuru, do dziś zachwyca swoją wspaniałością. Świątynia jest miejscem spoczynku dwóch wielkich kompozytorów niemieckich: Johanna Mattesona (jego opera o Borysie Godunowie stała się pierwszym europejskim dziełem na temat historii Rosji) oraz syna Bacha, Karla Filipa Emmanuela (jednego z twórców klasycyzmu). styl w muzyce).

Kościół św. Katarzyny

Budynek świątyni protestanckiej jest jednym z najstarszych w mieście. Przeszło to do historii muzyki: w tym kościele Jan Sebastian Bach grał na organach swoje utwory. Pierwsza wzmianka o kościele św. Katarzyny w źródłach historycznych pojawia się w XIII wieku. 200 lat później na jego miejscu wzniesiono nowy budynek. Świątynia była często przebudowywana, ale architektom udało się nadać jej harmonijny wygląd. Kościół znajduje się na miejscu płytkiego zwierciadła wód gruntowych.

Aby zachować budynek pod fundamentem, przewidziano „poduszkę” z 1100 bali modrzewiowych. Drewno nie boi się wody - tylko je wzmacnia. Ten projekt kościoła jest bardzo symboliczny, ponieważ budowlę wznieśli marynarze i stoczniowcy.W czasie II wojny światowej dzwonnica została zniszczona, a pożar, który wybuchł po trafieniu bomby zniszczył większość zabytków. Aby zebrać fundusze na odbudowę świątyni, parafianie sprzedali swoje działki.

Do 1956 roku zrekonstruowano kościół i dzwonnicę o wysokości 115 metrów, a rok później luksusowe witraże, stworzone przez współczesnych rzemieślników, ozdobiły okna świątyni. Od lat 60. ubiegłego wieku kościół został ponownie otwarty dla publiczności. W jego budynku można zobaczyć kilka posągów św. Katarzyny wykonanych w XV i XVII wieku, dwa unikalne średniowieczne obrazy ołtarzowe przedstawiające Chrystusa.

Kościół św. Jakuba

Grób Apostoła Jakuba, według legend i świadectw o cudownym nabyciu relikwii zapisanych w kronikach kościelnych, znajduje się w Hiszpanii. Aby oddać cześć sanktuarium, pielgrzymi z całej Europy wyruszają szlakiem pielgrzymkowym nazwanym imieniem ucznia Chrystusa. Przez cały czas wznoszono kościoły i klasztory w różnych stanach, w których zmęczeni wędrowcy znajdowali schronienie. Do takich budowli należała kaplica św. Jakuba (Jakuba).

Świątynia na jej miejscu została wzniesiona w XIV wieku. W niektórych źródłach jako czas otwarcia wskazywany jest wiek XV ze względu na fakt, że w ciągu stulecia układ i wygląd budowli zmieniano kilkakrotnie. W czasie wojen napoleońskich Francuzi zamienili świątynię luterańską na stajnię i zniszczyli większość relikwii. Parafianie zdołali odrestaurować kościół, ale w czasie II wojny światowej został zniszczony. Do 1962 roku budynek został przebudowany według zachowanych starych rysunków.

Jedyna rzecz: dokonano zmian w kształcie i konstrukcji jego iglicy. Głównym skarbem dzisiejszej świątyni są jej średniowieczne ołtarze ku czci Trójcy Świętej, apostołów Piotra i Łukasza. W kościele znajdują się organy grane przez Jana Sebastiana Bacha. W dzwonnicy świątyni na wysokości 84 metrów znajduje się kawiarnia, z której zyski trafiają na cele charytatywne.

Plac Beatlesów

Okrągły kwadrat o średnicy 29 metrów wygląda jak płyta winylowa. The Beatles-Platz wyposażone są w metalowe figurki członków legendarnego zespołu. Finansowanie budowy nowego obiektu (podobnie jak wiele kojarzonych z Beatlesami) nie obyło się bez skandali. Początkowo władze planowały wydać 100 tys. euro na stworzenie terenu i wybudowanie go w 2 lata. Koszt materiałów i prac wzrósł 5-krotnie ze względu na to, że zgodnie z wynikami konkursu projekt budowy Beatles-Platz został wybrany w ciągu 3 miesięcy.

W skarbcu miejskim takich funduszy nie było - sytuację uratowały prywatne darowizny. Plac został otwarty w 2008 roku. Na szczęście dla władz lokalnych członkowie zespołu nie przybyli na uroczystość. Na pamiątkowych tabliczkach z nazwami piosenek kwartetu Liverpool „obnosili się” rażące błędy ortograficzne. Budowniczowie następnie naprawili to drugie, a skandal nadal nabierał rozpędu ... Olej do ognia dolał fakt, że na placu schwytano 4 figury, a w Hamburgu w latach 60. przez 2 lata 5 osób występowało w ramach z grupy.

Beatlesi w nocnych klubach w mieście pracowali nielegalnie. Pete Best i Paul McCartney byli zamieszani w konflikt kryminalny: zostali oskarżeni o podpalenie. Muzycy zostali deportowani z Niemiec, co nie przeszkodziło im w powrocie do Hamburga i niebawem kontynuowaniu występów. Wszystkie te szczegóły tylko uatrakcyjniają plac - ulubione miejsce na selfie Beatlesów. Znajdujące się obok muzeum miało mniej szczęścia: działało przez 3 lata i zostało zamknięte z powodu nierentowności.

Dom Czajkowskiego

Centrum duchowe i edukacyjne o tej samej nazwie należy do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Społeczność, która zbudowała budynek, powstała na początku tego stulecia i podlega jurysdykcji Patriarchatu Moskiewskiego. Dom Czajkowskiego posiada jedną z najlepszych bibliotek rosyjskojęzycznych w Niemczech oraz klasę komputerową do nauki języka rosyjskiego. Obok budynku znajduje się Plac Czajkowskiego. Wielki kompozytor wielokrotnie odwiedzał Hamburg, podziwiał dzieła swoich niemieckich kolegów i kochał muzykę sakralną.

Piotr Iljicz Czajkowski przyjaźnił się z Johannesem Brahmsem. Jest to symboliczne: w pobliżu miasta znajdują się place nazwane imionami geniuszy. Główną część Domu Czajkowskiego zajmuje sala o tej samej nazwie na 160 miejsc. W sali koncertowej regularnie odbywają się charytatywne koncerty muzyki klasycznej, festiwale, spotkania twórcze z udziałem światowych gwiazd, pokazy filmów dokumentalnych, wystawy, kursy mistrzowskie. Centrum Duchowo-Edukacyjne jest finansowane z datków sponsorskich z Rosji i Niemiec.

Loch w Hamburgu

Hamburg Dungeon jest popularny wśród entuzjastów łaskoczących nerwy. Na terenie muzeum znajdują się 2 atrakcje, w których horrory portowego miasta ożywają dzięki nowoczesnej technologii i świetnemu aktorstwu. Warto zauważyć: to całkiem realne koszmary, z którymi mieszkańcy borykają się od wieków.

Goście muzeum stają się uczestnikami interaktywnego pokazu, zanurzają się w mroczny klimat kryminalnej przeszłości miasta i klęsk żywiołowych. W tej chwili instytucja posiada 11 programów rozrywkowych, w tym te przeznaczone dla uczniów. Organizatorzy pokazu uważają, że takie atrakcje wzbudzają zainteresowanie młodszego pokolenia prawdziwą historią. Zwiedzający muzeum mogą się wiele dowiedzieć o życiu przemytników i codzienności Inkwizycji.

Budynek wyposażony jest w dokładną kopię sali tortur. Oddzielne ekspozycje muzealne poświęcone są nalotowi piratów, epidemii dżumy, pożarowi, powodzi, najazdowi napoleońskiemu. Egzekutor, Sędzia, Doktor Zarazy mieszkają w lochach. Ma też swoją Białą Damę - popularną postać w legendach o lochach w różnych częściach świata. Czas trwania każdego programu wycieczki to 90 minut. Muzeum jest otwarte codziennie z wyjątkiem Bożego Narodzenia.

Chilehouse

Budynek magazynowy o wysokości 11 pięter powstał w latach 20-tych ubiegłego wieku. Został zbudowany w stylu ekspresjonizmu, ale jego wystrój odzwierciedla motywy eklektyzmu, gotyku, racjonalizmu. Do dekoracji zewnętrznej budynku wykorzystano tradycyjne dla Niemiec lokalne materiały i technologie. Zewnętrznie „Chilehouse” przypomina statek. Dom jest przykładem na to, jak można z powodzeniem zlokalizować obiekt komercyjny na wąskiej, długiej działce. Wkrótce po oddaniu do użytku budynek został uznany za arcydzieło i jedną z wizytówek miasta.

Ma swoją nazwę na cześć Chile. Właściciel nieruchomości Henry Sloman - właściciel firmy spedycyjnej, jeden z najbogatszych mieszkańców Hamburga na początku XX wieku - spędził ponad 30 lat w Ameryce Łacińskiej, gdzie dorobił się fortuny. Później „Chilehaus” stał się własnością jego potomków. Utrzymanie domu wymagało znacznych nakładów finansowych, spadkobiercy Slomana nie byli w stanie rozwiązać tego problemu. Dziś Chilehaus znajduje się pod ochroną państwa, które dba o odrestaurowanie i zachowanie historycznego wyglądu budynku, wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Muzeum Figur Woskowych „Panopticon”

Instytucja jest uważana za najstarsze muzeum figur woskowych w Niemczech. Został otwarty dla publiczności w 1879 roku. Od tego czasu sławę instytucji zyskało prywatne muzeum, którego ekspozycje poświęcone są aktualnym tematom i zagadnieniom, w tym defraudacji. W XIX wieku w jego salach można było zobaczyć figury woskowe ukaranych grzywnami urzędników miejskich i burmistrzów, przestępców i skandalicznych celebrytów półświata.

Wieki później „Panoptykon” do pewnego stopnia pozostał wierny tradycji: jego zbiory są okresowo uzupełniane rzeźbami ohydnych osobistości. Na przykład: niedawno pojawiła się tutaj postać ekoaktywistki Grety Thunberg. Po II wojnie światowej z unikatowej kolekcji muzealnej liczącej 140 rzeźb pozostało 19. Odrestaurowanie kolekcji zajęło 5 lat.W odrestaurowanym muzeum znalazło się miejsce dla figur woskowych przedstawicieli walczących obozów politycznych (zwolenników Hitlera i głów państw koalicji antyhitlerowskiej), sportowców, znanych postaci kultury.

Współczesne rzeźby znacznie różnią się od pierwszych eksponatów materiałami i technologiami wytwarzania. Dziś dwójki znanych osobistości poruszają się, „rozmawiają”. Średnio zakup każdej rzeźby kosztuje muzeum 18-20 tys. euro. Jest dumny z postaci Romy Schneidera, Charliego Chaplina, Freddiego Quinna, Udo Jurgensa, Johanna Wolfganga Goethego, Michaela Jacksona.

Statek-muzeum „Rikmer Rikmers”

Majestatyczne muzeum statków z trzema żaglami przypomina czasy, kiedy na takich statkach przewożono towary między kontynentami. Wielu turystom i mieszkańcom kojarzy się z romantyzmem dalekich wędrówek. Statek o długości 97 metrów ma swoją historię od końca XIX wieku. Początkowo był przeznaczony do lotów do państw Wschodu iz powrotem, następnie do mapy jego tras dodano Wielką Brytanię i Amerykę Łacińską. Żaglówka przewoziła ryż, bambus, węgiel, saletrę.

Koniec okresu eksploatacji statku nie był powodem jego demontażu. Wręcz przeciwnie: statek został odrestaurowany, wprowadzono zmiany w jego konstrukcji, zainstalowano silniki, poprawiono właściwości żeglarskie. W 1987 roku otwarto tu muzeum, w którym prezentowane są autentyczne przedmioty codziennego życia marynarzy, modele statków, zabytki. W galerii Rikmer Rikmers regularnie odbywają się wystawy malarzy marynistycznych. Na statku znajduje się restauracja, w której menu znajdują się ciekawe dania z owoców morza. Najpopularniejsza rozrywka wśród odwiedzających statek: wspinanie się na szczyt 35-metrowego masztu w celu zapoznania się z otoczeniem.

Miniaturowa kraina czarów

Muzeum jest jednym z najdobitniejszych dowodów na to, że projekty odnoszące sukcesy komercyjne często wywodzą się z dziecięcych marzeń ich twórców. Historia powstania „Miniaturowej Krainy Czarów” jest jak bajka… Na początku tego stulecia bracia bliźniacy Brown postanowili otworzyć prywatne muzeum, które będzie największym działającym modelem kolei na świecie . Frederick i Gerrit opracowali biznesplan, wysłali wnioski kredytowe do różnych banków.

Ludzie wokół nich byli sceptycznie nastawieni do projektu bliźniaków. Zdarzył się jednak cud: jeden z banków udzielił kredytu. Stworzone przez nich w pierwszym roku działalności muzeum spłaciło środki zainwestowane w jego otwarcie. Obecnie personel tej niesamowitej instytucji to około 300 osób. „Miniaturowa Kraina Czarów” składa się z 10 części, z których jeden poświęcony jest Hamburgowi. Powierzchnia modelu miasta to 200 metrów kwadratowych. Na kolejach miniaturowego Hamburga jeździ 190 pociągów, a po autostradach 1300 samochodów.

Łączna długość torów kolejowych muzeum (uwzględniając wszystkie 10 odcinków): ponad 15 tys. metrów. Po jego drogach porusza się ponad tysiąc pociągów i 9 tysięcy samochodów. W modelach znajduje się ponad 4 tys. kopii budynków, ok. 260 tys. postaci ludzi i zwierząt, ok. 130 tys. miniaturowych drzewek. Każda sekcja jest interesująca na swój sposób. Aby zanurzyć się w atmosferę Austrii, USA, Szwajcarii, Skandynawii, różnych części Niemiec, Włoch wystarczy odwiedzić niesamowite muzeum, w którym dzień też jest maleńki: trwają tylko pół godziny (15 minut dziennie i tej samej nocy).

Filharmonia nad Łabą

Historia budowy 26-piętrowego budynku wiąże się z licznymi skandalami, ale ta konkretna sala koncertowa jest jedną z najpopularniejszych europejskich atrakcji i jest uznawana za pomysłową kreację architektoniczną. Budowa Towarzystwa Filharmonicznego trwała około 10 lat, została ukończona w 2017 roku. Otwarcie placówki było wielokrotnie przekładane. W tym czasie koszt materiałów i pracy wzrósł 3-krotnie. Na budowę wydano ponad 780 milionów euro. Czy koszty się opłaciły, czy nie?

Kontrowersyjną kwestią było jednak przekształcenie terenu dawnego portu, zwróciło uwagę opinii publicznej na problem racjonalnego wykorzystania starych obiektów i terenów niewygodnych pod zabudowę. Dziś Filharmonia jest centrum kulturalno-mieszkalnym z dwiema salami koncertowymi na 2100 i 550 widzów, sklepami i apartamentami. Infrastruktura budynku obejmuje restaurację i kawiarnię, a także popularny pięciogwiazdkowy hotel.

Zewnętrznie Filharmonia przypomina bajeczny gigantyczny kryształ. Fasada futurystycznego budynku ozdobiona jest szklanymi panelami, które odbijają niebo i wodę. Jego podstawa: magazyn wybudowany w 1963 roku. Prostota, lakonizm dolnej części budynku dodatkowo podkreśla splendor nadbudowy. Całkowita wysokość budynku: 110 metrów. Aby podziwiać miasto i port z tarasu widokowego Filharmonii, wystarczy wspiąć się ruchomymi schodami na 8. piętro, gdzie otwarty jest bezpłatny dostęp.

Muzeum-okręt podwodny B-515

Radziecka łódź podwodna jest zarówno muzeum, jak i wyjątkowym eksponatem znajdującym się niedaleko miejskiego targu rybnego. Ma też inną nazwę: U434 (podawaną głównie w niemieckich przewodnikach turystycznych). Okręt podwodny z napędem spalinowo-elektrycznym został zwodowany w 1976 roku w Związku Radzieckim. Po 19 latach zakończył się okres eksploatacji statku. Wojsko nie zmodernizowało łodzi podwodnej i spisało ją na straty. Była w tym czasie w porcie. Niemieccy przedsiębiorcy kupili B-515 i wyposażyli go w jedno z najpopularniejszych prywatnych muzeów w Niemczech i Europie.

Nowi właściciele statku odtworzyli w nim atmosferę panującą na sowieckich okrętach podwodnych. Mundur na modelach wojskowych jest autentyczny (jak wszystkie insygnia). Ograniczona przestrzeń wewnątrz kokpitów dosłownie miażdży i pozwala poczuć się na miejscu ludzi, którzy tu służyli. Większość przedmiotów na statku jest autentyczna. Część z nich została nabyta przez organizatorów muzeum na pchlich targach, co doprowadziło do incydentów. Na przykład: wśród eksponatów znajdują się rzeczy, które należały do ​​personelu wojskowego Ukrainy. Na pokładzie okrętu podwodnego stworzonego do działań wojennych zwiedzający muzeum stykają się ze światem radzieckich okrętów podwodnych, wcześniej zamkniętym dla wścibskich oczu.

Międzynarodowe Muzeum Morskie

Organizację muzeum wspierano na szczeblu państwowym, w ceremonii otwarcia w 2008 r. wzięły udział pierwsze osoby z niemieckiego rządu. Budynek portowego magazynu, w którym znajdują się unikatowe kolekcje, uderza rozmachem i rozmachem. Jego surowa architektura sprawia wrażenie, jakby na powierzchni wody zamarzł niezdobyty statek-zamek. Składa się z 9 tematycznych talii przeznaczonych dla dorosłych i dzieci. Są tu sale poświęcone historii budownictwa okrętowego, modele małych statków, wielkie odkrycia geograficzne, skarby morza i dzieła sztuki.

Peter Tamm (założyciel muzeum) żartował: w jego wyjątkowej kolekcji brakuje tylko przedmiotów z Arki Noego, reszta na pewno się znajdzie. Niesamowity człowiek o morskiej duszy, wiele lat poświęcił dziennikarstwu i wydawnictwu. Zebraną kolekcję przekazał miastu. Jeden z pięciu synów Tamma kieruje dziś instytucją i kontynuuje dzieło rozpoczęte przez ojca. Wartość funduszy muzealnych przekracza dziś 100 mln euro.

Głównym reliktem zakładu jest… zabawka dla dzieci: mały blaszany statek. Symbolizuje coś, co jest wyższe niż jakiekolwiek pieniądze i biżuteria: to prezent od matki dla sześcioletniego Piotra. Później od tak prostej rzeczy rozpoczęło się dzieło całego jego życia. W młodości Peter marzył o zostaniu admirałem i dzięki temu osiągnął więcej: zrealizował wspaniały międzynarodowy projekt stworzenia floty miniaturowych statków należących do wszystkich epok historycznych.

Muzeum Czekolady Chocoversum

Instytucja nazywana jest rajem dla smakoszy i zakupoholików. Tutaj dowiesz się dosłownie wszystkiego o tajnikach wyrobu czekolady, dobroczynnych właściwościach ziarna kakaowego, a także zapoznasz się z historią produkcji słodyczy.W murach muzeum panuje szczególna atmosfera szczęścia, co jest całkiem naturalne, bo przysmak może poprawić nastrój. Naukowo udowodniony fakt: czekolada łagodzi stany depresyjne, zwiększa witalność, poprawia samopoczucie dzieci i dorosłych.

Inicjator otwarcia i właściciel muzeum: niemiecka fabryka „Hachez”. Jej główna produkcja i siedziba znajdują się w innym mieście - Bremie. Nie jest to pierwsze muzeum Hachez w Niemczech, ale placówka w Hamburgu (otwarta w 2012 roku) jest uważana za jedną z najpopularniejszych wśród turystów. Fabryka, która założyła Chocoversum, powstała pod koniec XIX wieku. Tradycje niemieckich i belgijskich czekoladników, technologie produkcji słodyczy są dość podobne.

To całkiem naturalne, bo specjaliści z Belgii byli u początków niemieckiego przemysłu spożywczego. Programy wycieczek w muzeum są zaprojektowane na 90 minut, instytucja jest otwarta siedem dni w tygodniu. Po zwiedzeniu ekspozycji, oczywiście degustacji, pojawia się chęć zakupu „czekoladowego złota”. Obok muzeum znajduje się sklep „Hachez”, w którym znajduje się asortyment małych kręconych czekoladek, a także ogromne duże różne zestawy.

Muzeum Motoryzacji „Prototyp”

Ci, którzy uważają, że biznes samochodowy jest wyłącznie tradycyjnym męskim zajęciem, są z gruntu w błędzie. Liczba autolatek wśród zwiedzających muzeum rośnie z roku na rok. Większość eksponatów z tej unikatowej kolekcji istnieje w pojedynczych egzemplarzach. Dumą muzeum jest samochód wyścigowy prowadzony przez Michaiła Schumachera. Gusta są różne: jedni kochają muzykę klasyczną, inni lubią ryk silników samochodowych.

Te ostatnie brzmią zupełnie inaczej, o czym mogą przekonać się zwiedzający wystawę. Podstawą kolekcji, przeznaczonej dla grupy docelowej w różnym wieku, jest 50 samochodów wyścigowych wyprodukowanych w ubiegłym stuleciu. Wszystkie znajdują się w budynku dawnej fabryki. W pobliżu znajduje się specjalistyczny sklep, w którym można kupić miniaturowe kopie swoich ulubionych samochodów. W samym budynku muzeum znajduje się warsztat do renowacji wyposażenia.

Oddzielona jest od sal wystawowych przeźroczystym szkłem, co pozwala zobaczyć żmudną pracę specjalistów. Instytucja zapewnia kino. W budynku znajduje się również ekspozycja pojazdów powstałych w różnych epokach rozwoju ludzkości. Obejmuje sanie, motocykle, łodzie. Tym, którzy marzą o tym, by zasiąść za kierownicą pierwszego słynnego samochodu sportowego z tylnym silnikiem, Porsche, organizatorzy muzeum zapewniają taką możliwość. Jeden z pomieszczeń budynku wyposażony jest w stymulator wyścigów stworzony z oryginalnych części samochodu.

Stadtpark

Mieszkańcy postrzegają parki nie tylko jako użyteczne tereny rekreacyjne: dla mieszkańców miast są źródłem radości, witalności i inspiracji. Centrum miasta i Stadtpark dzielą 3 kilometry, ale to ten ostatni otrzymał przydomek „zielone serce Hamburga”. Historia parku sięga 1914 roku. Ogrody publiczne i prywatne często zamieniają się w ogromne tereny rekreacyjne w Europie. Tak też stało się z Stadtpark, którego powierzchnia wynosi dziś 148 hektarów.

Początkowo park był przeznaczony dla przedstawicieli wszystkich środowisk. Wtedy wydawało się to rewolucyjną innowacją. Powstanie strefy rekreacyjnej wokół jeziora otworzyło dostęp do wysokiej jakości wypoczynku dla mieszczan, którzy nie mieli możliwości wyjazdów za granicę, podróżowania, odwiedzania kurortów. Park odbudowano w okresie przedwojennym i powojennym. Ze względów ideologicznych część rzeźb została zdemontowana, a następnie… wróciła na swoje pierwotne miejsca. Do naszych czasów przetrwały 22 figurki, zainstalowane przed II wojną światową. Znajdują się one w różnych częściach Stadtpark.

Niektóre z nich są częścią fontann, inne znajdują się na placach zabaw lub są otoczone klombami. Na terenie parku działa największe niemieckie planetarium (znajdujące się w budynku wieży ciśnień o wysokości 64 metrów). Boiska sportowe, dwa stadiony, scena koncertowa, basen, plac szachowy, ogród różany powstają w różnych stylach architektonicznych, ale razem z innymi obiektami parkowymi tworzą harmonijny zespół architektoniczny. Stadtpark jest otwarty dla publiczności przez cały rok i wstęp jest bezpłatny.

Zabytki Hamburga na mapie

Pin
Send
Share
Send

Wybierz Język: bg | ar | uk | da | de | el | en | es | et | fi | fr | hi | hr | hu | id | it | iw | ja | ko | lt | lv | ms | nl | no | cs | pt | ro | sk | sl | sr | sv | tr | th | pl | vi